Wystartowała Liga Wspólnoty Narodów. Rosyjska propaganda, ukraińskie kluby

Pod koniec marca ruszyła Liga Wspólnoty Narodów, czyli stworzone przez Rosjan rozgrywki z udziałem drużyn z okupowanych terenów Ukrainy.

Publikacja: 07.04.2024 15:07

Wystartowała Liga Wspólnoty Narodów. Rosyjska propaganda, ukraińskie kluby

Foto: AFP

Pomysł organizacji rozgrywek, w których uczestniczyłyby zespoły z obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego czy z Półwyspu Krymskiego, został przedstawiony już jesienią ubiegłego roku przez wicepremiera Rosji Dmitrija Czernyszenkę.

Rywalizacja ruszyła 30 marca i ma potrwać do października. Mecze odbywają się na Krymie - w Eupatorii, Symferopolu i Sewastopolu. Drużyn jest na razie dziesięć, obowiązuje system mecz i rewanż, więc każdy rozegra 18 spotkań. Jednym ze sponsorów tego propagandowego projektu została Flota Czarnomorska Federacji Rosyjskiej, która złożyła również ekipę amatorów z Sewastopola.

Liga Wspólnoty Narodów. Kto bierze udział w rosyjskich rozgrywkach?

Rozgrywki zainaugurowało starcie między rezerwami FK Sewastopol i Zorią Ługańsk, a na liście uczestników znalazł się też m.in. Szachtar Donieck. Zespoły te nie mają jednak nic wspólnego - poza nazwą - z tymi ukraińskimi, które reprezentowały kraj w europejskich pucharach.

Jak pisze na portalu Futbolowa Rebelia Bartłomiej Banasiewicz z Instytutu Prawa Wschodniego im. Gabriela Szerszeniewicza, na trybunach podczas pierwszego meczu pojawili się wiceminister sportu Odies Bajsułtanow, gubernator Sewastopola Michaił Razwożajew i inni honorowi goście.

Na stadionie można było dostrzec wiele propagandowych plakatów (“Rosja = pokój”), zwycięzcy (Zoria) otrzymali puchar ufundowany przez rosyjskie ministerstwo sportu (turniej ma dofinansować kwotą ponad 3 mln dolarów), a mecz transmitowano m.in. w Telewizji Sewastopol oraz w internecie. Wszystko po to, by przekonać do siebie miejscową ludność i pomóc przyłączyć okupowane tereny do Rosji.

Jak Rosja próbuje wrócić na międzynarodową arenę?

Rosjanie organizują własne rozgrywki, ale próbują także wrócić na międzynarodową arenę. W marcu zmierzyli się towarzysko z Serbią, czyli pierwszym przeciwnikiem z Europy, który zgodził się z nimi zagrać od czasu wybuchu wojny. Zwyciężyli w Moskwie 4:0, dostali za to nawet punkty do rankingu światowej federacji (FIFA).

Czytaj więcej

Rosja – Serbia: mecz hańby odbędzie się w Moskwie

Władze europejskiego futbolu (UEFA), które po napaści na Ukrainę wykluczyły wszystkie rosyjskie reprezentacje i kluby ze swoich rozgrywek, planowały niedawno dopuścić ich juniorskie kadry do międzynarodowej rywalizacji, tłumacząc, że “dzieci nie powinny być karane za czyny popełnione przez dorosłych”. Mieliby rozgrywać mecze jako Rosyjski Związek Piłki Nożnej, bez flagi, hymnu i narodowych barw.

Po zdecydowanej reakcji kilku federacji, m.in. Polskiego Związku Piłki Nożnej, z pomysłu UEFA się ostatecznie wycofała. Trudno oprzeć się jednak wrażeniu, że temat wróci prędzej niż później.

Pomysł organizacji rozgrywek, w których uczestniczyłyby zespoły z obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego czy z Półwyspu Krymskiego, został przedstawiony już jesienią ubiegłego roku przez wicepremiera Rosji Dmitrija Czernyszenkę.

Rywalizacja ruszyła 30 marca i ma potrwać do października. Mecze odbywają się na Krymie - w Eupatorii, Symferopolu i Sewastopolu. Drużyn jest na razie dziesięć, obowiązuje system mecz i rewanż, więc każdy rozegra 18 spotkań. Jednym ze sponsorów tego propagandowego projektu została Flota Czarnomorska Federacji Rosyjskiej, która złożyła również ekipę amatorów z Sewastopola.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Waldemar Sobota w reprezentacji Polski w futsalu. „Nie traktuję tego jako przygody”
Sport
Francuzi podzieleni w sprawie Rosjan. Mer Paryża kontra Emmanuel Macron
Sport
Pranksterzy z Rosji ujawniają: Thomas Bach poprosił Ukraińców o pomoc. Kreml reaguje
Piłka nożna
Czy będzie grupowy coming-out w zawodowej piłce nożnej?
Piłka nożna
Czy Manchester United i Chelsea zagrają w europejskich pucharach?