118 minut musieli czekać kibice na Wembley na pierwszą i - jak się później okazało - jedyną bramkę w finale rozgrywek. Zdobył ją kapitan Liverpoolu Virgil van Dijk - strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Holenderski obrońca przejął przed sezonem opaskę od Jordana Hendersona, którego skusiły arabskie petrodolary. Okazji, by podnieść w górę trofea, Van Dijk może mieć w nadchodzących miesiącach jeszcze kilka. Liverpool prowadzi w wyścigu o mistrzostwo Anglii, pozostaje też w grze o Puchar Anglii (w środę zmierzy się w piątej rundzie z Southampton) i Ligę Europy (w 1/8 finału jego rywalem będzie Sparta Praga).
Juergen Klopp odchodzi z Liverpoolu. Ma szansę na wielkie pożegnanie
Juergen Klopp nie mógł skorzystać w niedzielne popołudnie z wielu kontuzjowanych zawodników. Na boisko nie wyszli m.in. Mohamed Salah, Diogo Jota, Darwin Nunez, Dominik Szoboszlai, Alisson i Trent Alexander-Arnold.
Czytaj więcej
Sir Jim Ratcliffe, który przejął udziały w Manchesterze United, chce, żeby w ciągu trzech lat klub wrócił na szczyt – nie tylko angielskiego futbolu.
Klopp musiał posłać do boju paru młodzieżowców (mecz na Wembley kończyło trzech nastolatków), a mimo takich kłopotów kadrowych Liverpool zdołał pokonać Chelsea, która od czasu przejęcia klubu przez Amerykanów wydała na transfery już ponad miliard funtów.