Trzy tygodnie temu, w meczu ligowym, Liverpool rozbił Chelsea aż 4:1, a trener zespołu z Londynu Mauricio Pochettino narzekał na pracę arbitrów. Teraz, przed finałem Pucharu Ligi, wrócił do tamtych wydarzeń.
- Jestem pierwszym, który powie, że Liverpool to niesamowita ekipa, a Juergen Klopp jest jednym z najlepszych trenerów na świecie, ale chciałbym, by na Wembley wygrała drużyna mocniejsza, a nie ta, na korzyść której podejmowane są kluczowe decyzje. Mam nadzieję, że sędziowie nie ulegną presji i nie będą sprzyjali Kloppowi dlatego, że odchodzi - podgrzał atmosferę Pochettino.
Chelsea - Liverpool. Czy to ostatni finał Juergena Kloppa
Dla Chelsea to być może jedyna okazja, by zdobyć w tym sezonie trofeum. W Premier League zespół ze Stamford Bridge zajmuje dopiero dziesiąte miejsce, do europejskich pucharów się nie zakwalifikował, a w Pucharze Anglii do finału jeszcze długa droga.
Liverpool jest po drugiej stronie barykady: prowadzi w Premier League i ma nadal szansę na trzy inne trofea, ale ostatnio zmaga się z wieloma kontuzjami. Leczą się m.in. Alisson, Trent Alexander-Arnold, Dominik Szoboszlai, Diogo Jota, Mohamed Salah i Darwin Nunez. Dwaj ostatni być może jednak będą gotowi do gry w niedzielę.
- Jest takie powiedzenie: dopóki znajdzie się jedenastu, będziemy walczyć. Nie wolno nam skupiać się na tych zawodnikach, których zabraknie. Kiedy nie ograniczasz się negatywnymi myślami, możesz dokonać cudów - przekonuje Juergen Klopp. I ma nadzieję, że to nie będzie jego ostatni finał w roli trenera Liverpoolu.