Reklama

Polski piłkarz legendą na prowincji. Adrian Cieślewicz kolekcjonuje trofea

Adrian Cieślewicz z walijskiego The New Saints zdobył właśnie siedemnaste trofeum w karierze. Gra w rozgrywkach półamatorskich, ale marzy też o piłkarskiej Lidze Mistrzów.

Publikacja: 05.02.2024 11:58

Adrian Cieślewicz piłkarzem Walijczyków został w 2014 roku

Adrian Cieślewicz piłkarzem Walijczyków został w 2014 roku

Foto: EPA/ANDERS KJAERBYE

The New Saints pozostają jedynym zawodowym klubem, który funkcjonuje w walijskim systemie ligowym. Inne ekipy z tego kraju, czyli Swansea, Cardiff City oraz Wrexham, występują w rozgrywkach angielskich.

Cieślewicz piłkarzem Walijczyków został w 2014 roku. Lubi taką egzotykę, bo przygodę z futbolem zaczynał ze starszym bratem Łukaszem na Wyspach Owczych, gdzie pod koniec lat 90. wyjechali całą rodziną - za ojcem Robertem, który właśnie tam chciał kontynuować piłkarską karierę.

Czytaj więcej

Wielki sport na ruchomych piaskach

Polak legendą walijskiej piłki. Kim jest Adrian Cieślewicz

Adrian w latach 2007-09 był nawet zawodnikiem juniorów Manchesteru City. Później grał dla Wrexham i na Wyspach Owczych. Jego pobyt w TNS, gdzie trafił dziesięć lat temu, to ścieżka sukcesów.

Polak wywalczył już siedem tytułów mistrzowskich, pięć pucharów kraju i pięć pucharów ligi. Ostatnie trofeum jest najświeższe. TNS pokonał młodzieżowy zespół Swansea 5:1, a Cieślewicz w doliczonym czasie gry strzelił dwa gole, pieczętując triumf swojej drużyny.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Marcus Rashford na piłkarskim zakręcie. Od grzecznego chłopca do imprezowicza

Spotkanie na Jenner Park w Barry obejrzało 711 widzów. Walijskie rozgrywki piłkarskie nie są zbyt popularne, bo wszyscy w tej części Wielkiej Brytanii pasjonują się raczej Premier League. Nie oznacza to oczywiście, że Cieślewicz jest postacią anonimową.

Adrian Cieślewicz zdobywa uznanie na prowincji

Polak w barwach TNS rozegrał już 314 meczów, strzelił 85 goli i miał 61 asyst. 38 razy wystąpił w europejskich pucharach — także w eliminacjach Ligi Mistrzów, gdzie jego zespół ostatnio odpadł jednak w pierwszej rundzie, a później przegrał także w eliminacjach Ligi Konferencji Europy.

Niewiele brakowało, żeby w 2016 roku Cieślewicz przestał grać w piłkę, bo podczas wygranego 5:0 meczu z Llandudno po strzeleniu gola zderzył się głową z rywalem. Doszło do wgniecenia czaszki, złamał 22 kości. Opowiadał po latach, że mógł stracić wzrok. Do dziś gra w specjalnej opasce.

Czytaj więcej

Włoska piłka pełna nienawiści. Kolejny skandal rasistowski w Serie A

Gwiazdor walijskich boisk nigdy nie grał w Polsce, podobnie jak jego brat Łukasz, który karierę budował na Wyspach Owczych. Obaj kibicują Lechowi Poznań, urodzili się w Gnieźnie. Ich ojciec grał w Kolejorzu jako 20-latek, a później pracował w akademii tego klubu.

Piłka nożna
Prezes Wisły znalazł trenera Barcelonie. Pomogła sztuczna inteligencja
Piłka nożna
Marcus Rashford na piłkarskim zakręcie. Od grzecznego chłopca do imprezowicza
Piłka nożna
Ucieczka z pustyni. Gwiazdy futbolu już nie marzą o wyjeździe do Arabii Saudyjskiej
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama