- Zdajemy sobie sprawę z naszej sytuacji. Zrobimy wszystko, aby dobrze zaprezentować się na boisku i zgarnąć trzy punkty - mówi trener Dawid Szwarga. Szkoleniowiec Rakowa wierzy w drużynę, choć niełatwo znaleźć powody do optymizmu, skoro mistrzowie Polski są w grupie Ligi Europy na ostatnim miejscu. Tylko zwycięstwo nad Sturmem da szansę na trzecią lokatę, która pozwoli wystąpić wiosną w Lidze Konferencji.
Szwarga uważa, że jego zespół zebrał tej jesieni cenne doświadczenia i także w tym widzi nadzieję. - To dla nas trzynasty mecz w tej edycji europejskich pucharów. Jestem przekonany, że to zaprocentuje nie tylko ze Sturmem. Dla całego klubu zebrane doświadczenie jest ogromne. Sturm mógł takowe zyskiwać w poprzednich dwóch sezonach, co pozwoliło im zrewidować poglądy na grę w Europie oraz podnieść skuteczność - wyjaśnia.
Czytaj więcej
Mecz Real Madryt - SSC Napoli (4:2) pokazał, że futbol to rozrywka zaprojektowana po to, aby cieszyć kibiców. Piłkarze zapewnili im fajerwerki. Jedynie Piotr Zieliński częściej cierpiał niż błyszczał i opuścił boisko z urazem.
Raków Częstochowa - Sturm Graz. Wszystkie ręce na pokład
Trenera Rakowa cieszy poprawiająca się sytuacja zdrowotna w zespole. - Wszyscy, którzy przylecieli do Grazu, są gotowi. Niektórzy są po jednej jednostce treningowej, inni po kilku wprowadzających od wyleczenia urazu, a część z nich i bez tego jest gotowa pomóc, bo zdają sobie sprawę z sytuacji. Potrzebujemy każdego, nawet jeśli może zagrać tylko przez kilka minut gry - mówi Szwarga.
Nieobecni też jednak są. Największy to Zoran Arsenić, czyli lider obrony. Raków z Chorwatem w składzie przegrał tej jesieni tylko jedno spotkanie. - Uznaliśmy, że nie jest jeszcze gotowy i lepiej będzie, jeżeli zostanie w Częstochowie. Chcemy, aby popracował nad zdrowiem - podkreśla Szwarga. Kontuzjowani są ponadto Ivi Lopez, Giannis Papanikolaou, Adrian Gryszkiewicz, Stratos Svarnas i Kamil Pestka. Wracają Łukasz Zwoliński oraz John Yeboah.