Kapitan drużyny narodowej w poniedziałek usiadł przed dziennikarzami na inaugurującej zgrupowanie konferencji prasowej. Lewandowski nie chciał wracać do szczegółów wywiadu, którego udzielił niedawno Mateuszowi Święcickiemu (Eleven Sports, „Meczyki”) podkreślając jedynie, że wszystkie uwagi wygłosił świadomie i nie widzi potrzeby, aby je uzupełniać bądź dodatkowo komentować.
- Wierzę, że ten wstrząs oraz powiedzenie prawdy mają sens. Chodzi o to, żeby reprezentacja po tym meczu z Mołdawią ukształtowała swój charakter. Jesteśmy w trudnym położeniu, ale wszystko przed nami. Wierzę w chłopaków, wierzę w reprezentację i to, że będzie szła w górę. Wiemy przecież, jakie popełniliśmy błędy oraz co zrobiliśmy źle - zapewnia Lewandowski.
Czytaj więcej
W Warszawie zaczyna się najtrudniejsze w tym roku zgrupowanie reprezentacji, a jej kapitan Robert Lewandowski mówi, że w drużynie brakuje osobowości.
Kwestia gry w piłkę oraz najbliższych rywali reprezentacji Polski to były podczas konferencji didaskalia, zwłaszcza że kapitanowi towarzyszył wracający do drużyny narodowej Kamil Grosicki. 88-krotny reprezentant Polski podkreśla, że nie przyjechał na zgrupowanie jedynie po to, aby zadbać o atmosferę. Ambicje ma większe i planuje je pokazać także podczas wrześniowych meczów drużyny narodowej.
- Cieszę się z powrotu. Powtarzałem, że zawsze jestem gotowy, bo występy w reprezentacji to dla mnie marzenie. Czekają nas dwa ważne spotkanie i na nich musimy się skupić. To, co było, już minęło. Musimy pozytywnie patrzeć do przodu, a atmosferę robią wyniki. Trzeba zdobyć sześć punktów, a ja chcę pomóc drużynie na boisku. To dla nie priorytet - mówi Grosicki dając do zrozumienia, że wciąż czuje się na siłach, aby coś reprezentacji dać.