Po zwycięstwie 2:1 przy Bułgarskiej nic nie zapowiadało, że Lech zagra tak dramatycznie słabo w rewanżu. Tym bardziej, że przełożył ligowy mecz z Jagiellonią Białystok, by wszystkie siły rzucić na pucharowe spotkanie na Słowacji.
Może ta przerwa wybiła go z rytmu. Lech wyglądał na zaskakująco bezradnego. Stracił energię i rozmach. W defensywie popełniał fatalne błędy, a symbolem była trzecia bramka dla gospodarzy. Cała obrona z Poznania patrzyła, jak Lukas Stetina składa się do przewrotki i strzela efektownego gola na wagę awansu.
Czytaj więcej
Legia pokonała Austrię Wiedeń 5:3 i awansowała do IV rundy Ligi Konferencji. To jeszcze jeden dowód na to, że w piłce niczego nie można być pewnym.
Choć do końca meczu było jeszcze sporo czasu, piłkarze Johna van den Broma nie mieli pomysłu, jak odwrócić losy tej rywalizacji. Kilka lat temu Spartak stanął Legii na drodze do Ligi Mistrzów, teraz okazał się koszmarem Lecha.
W Poznaniu marzyli o takim sezonie jak poprzedni, kiedy zespół dotarł do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Teraz nie będzie jednak nawet fazy grupowej, nie będzie też pokaźnego zastrzyku finansowego, czyli premii od UEFA. Pozostanie tylko walka o mistrzostwo Polski.