Kiedy w 2010 roku drużyna z Mediolanu po raz ostatni sięgała po puchar, triumf dały jej bramki innego Argentyńczyka. Diego Milito strzelił oba gole w finale z Bayernem Monachium i zgarnął nagrodę dla piłkarza meczu.
Martinez, tak jak Milito, jest wychowankiem Racingu Club. W dodatku w ligowym debiucie zmienił właśnie starszego kolegę. Nic dziwnego, że zaczęto ich porównywać, zwłaszcza gdy w 2018 roku Martinez dołączył do Interu.
Lautaro Martinez chce zostać legendą Interu
Dziś rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Zdobył w sumie 28 bramek, został wicekrólem strzelców Serie A (ustąpił tylko Victorowi Osimhenowi z Napoli). To jego gole zapewniły Interowi Puchar Włoch, to także jego trafienie przypieczętowało awans do finału Champions League.
Czytaj więcej
W sobotę finał Ligi Mistrzów. Manchester City, uznawany za jedną z najlepszych drużyn w dziejach...
- Ta bramka w półfinale z Milanem była jedną z najważniejszych w mojej karierze. Nie ze względu na jej piękno, ale znaczenie - twierdzi Martinez. - Odkąd przybyłem do Mediolanu, czułem się jakbym tu dorastał, był częścią rodziny. Wiedziałem, że było tu dużo Argentyńczyków. Milito, Zanetti, Cambiasso, Samuel - oni wszyscy wykonali wcześniej w Interze niesamowitą robotę - przypomina.