Liga Mistrzów: Wielki wieczór Interu, koszmar Milanu

Po wygranych 2:0 derbach Mediolanu drużyna Simone Inzaghiego jest blisko awansu do finału.

Publikacja: 10.05.2023 23:15

Liga Mistrzów: Wielki wieczór Interu, koszmar Milanu

Foto: PAP/EPA

- Stawka jest ogromna, ale nie możemy się bać. Dzieli nas 180 minut od finału, który w sierpniu wydawał się tylko marzeniem. Postaramy się rozegrać wielki mecz - zapowiadał trener Interu Simone Inzaghi. I tak zrobili.

Już po ośmiu minutach prowadzili po trafieniu Edina Dzeko, po kolejnych trzech i bramce Henricha Mchitarjana było 2:0, a Milan wyglądał jak oszołomiony pięściarz. Nie dość, że przyjął dwa bolesne ciosy, że musiał sobie radzić bez swojego gwiazdora, kontuzjowanego Rafaela Leao (według "Gazzetta dello Sport" rozchwytywany Portugalczyk przedłuży umowę do 2028 roku), to jeszcze przed upływem 20 minut boisko z urazem opuścił Ismael Bennacer.

Czytaj więcej

Liga Mistrzów. Hit w Madrycie na remis, Guardiola może wciąż marzyć

Nietęgie miny miały byłe gwiazdy Milanu, które w środę wieczorem zasiadły na trybunach San Siro. Nie takiego widowiska oczekiwał wielki kibic klubu, nr 1 światowego tenisa Novak Djoković, który zajął miejsce obok Andrija Szewczenki. Oczy ze zdumienia przecierał czterdziestoletni Zlatan Ibrahimović, który wciąż nie zakończył kariery, ale leczy uraz i żałował, że nie może wejść na boisko.

Inter grał bardzo odważnie, agresywnie i ofensywnie - tak jakby losy dwumeczu chciał rozstrzygnąć jeszcze przed rewanżem. Milan nie istniał, popełniał błędy, nie nadążał za tempem rywali. Gdyby Hakan Calhanoglu uderzył celniej, a piłka nie odbiła się od słupka, lecz wpadła do siatki, na przerwę Inter schodziłby, prowadząc już 3:0.

Przerwa wyraźnie posłużyła Milanowi. W szatni musiało być gorąco, bo zawodnicy Stefano Pioliego w drugiej połowie wreszcie się przebudzili. Bliski gola był Sandro Tonali (trafił w słupek), ale strat zmniejszyć się nie udało.

Inter był czujny i wykonał duży krok w stronę pierwszego finału Ligi Mistrzów od 2010 roku. Rewanż już za sześć dni. Stadion w Mediolanie znów będzie pulsował od emocji.

Liga Mistrzów
Półfinały

Milan - Inter 0:2
(E. Dzeko 8, H. Mchitarjan 11)
Rewanż 16 maja

- Stawka jest ogromna, ale nie możemy się bać. Dzieli nas 180 minut od finału, który w sierpniu wydawał się tylko marzeniem. Postaramy się rozegrać wielki mecz - zapowiadał trener Interu Simone Inzaghi. I tak zrobili.

Już po ośmiu minutach prowadzili po trafieniu Edina Dzeko, po kolejnych trzech i bramce Henricha Mchitarjana było 2:0, a Milan wyglądał jak oszołomiony pięściarz. Nie dość, że przyjął dwa bolesne ciosy, że musiał sobie radzić bez swojego gwiazdora, kontuzjowanego Rafaela Leao (według "Gazzetta dello Sport" rozchwytywany Portugalczyk przedłuży umowę do 2028 roku), to jeszcze przed upływem 20 minut boisko z urazem opuścił Ismael Bennacer.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Mediolan nie zaśnie
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Hit w Madrycie na remis, Guardiola może wciąż marzyć
Piłka nożna
Ligi zagraniczne. Pozostała tylko jedna zagadka. Kto wygra wyścig o mistrzostwo Anglii?
Piłka nożna
Nie żyje znany ukraiński piłkarz i trener. Był wicemistrzem Europy z reprezentacją ZSRR
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Wszyscy chcą zagrać na Wembley
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?