Krucjata Viniciusa. Gwiazdor Realu Madryt znów padł ofiarą nienawiści

Cały świat żyje kolejną odsłoną afery rasistowskiej z Viniciusem Juniorem w roli głównej.

Publikacja: 24.05.2023 03:00

Vinicius Junior pokazywał sędziemu na trybunach ludzi, którzy go obrażają

Vinicius Junior pokazywał sędziemu na trybunach ludzi, którzy go obrażają

Foto: AFP

Real grał na wyjeździe z Valencią. Przegrał 0:1, ale o wyniku mało kto już pamięta. Wszyscy dyskutują o tym, co zdarzyło się w drugiej połowie.

Była 70. minuta. Wyzywany przez publiczność Vinicius Junior przeprowadzał akcję, ktoś wrzucił na boisko drugą piłkę, a jeden z zawodników Valencii wybił ją tak, aby uniemożliwić Brazylijczykowi kontynuowanie gry. Napastnik Realu nie wytrzymał. Ruszył pod trybunę i zaczął wskazywać sędziemu ludzi, którzy go obrażają. Arbiter przerwał mecz na 10 minut.

Czytaj więcej

Zatrzymano cztery osoby podejrzane o powieszenie kukły piłkarza Realu na moście

Wytrącony z równowagi Vinicius nie dokończył spotkania. W doliczonym czasie wdał się w awanturę z piłkarzami Valencii, uderzył w twarz jednego z nich i dostał czerwoną kartkę. Napastnik Realu nazwał ją „nagrodą dla rasistów”.

Liga ma problem

„To nie był pierwszy, drugi ani trzeci raz. Rasizm jest w La Liga normą. Odpowiedzialni za rozgrywki uważają, że to normalne, federacja również. Przykro mi. Liga, która kiedyś należała do Ronaldinho, Ronaldo, Cristiano i Messiego, dzisiaj należy do rasistów” – napisał Brazylijczyk i dodał, że kocha Hiszpanów, ale nie rozumie, dlaczego akceptują, że w świat idzie przekaz o kraju, w którym panuje przyzwolenie na rasizm.

– Nigdy nie widziałem, żeby cały stadion krzyczał: „małpa”. La Liga ma poważny problem i nie jest nim Vini. On jest ofiarą, nie agresorem. Zapytałem go, czy chce dalej grać. Sam fakt, że rozważam zmianę nie z powodu postawy zawodnika, tylko zachowania kibiców, jest skandaliczny – mówi trener Realu Carlo Ancelotti.

Czytaj więcej

Juventus ponownie ukarany, Liga Mistrzów się oddala

Klub z Madrytu zgłosił sprawę do prokuratury. Valencia potępiła zachowanie kibiców i ogłosiła, że każdy, kto wykonywał rasistowskie gesty, nie wejdzie już na stadion. Hiszpańska federacja zwolniła sędziów odpowiedzialnych za VAR, którzy nie zareagowali na kartkę dla Viniciusa (wcześniej sam był łapany za szyję i duszony).

Skandal stał się tematem politycznym. Premier Hiszpanii Pedro Sanchez zapowiedział metodę „zero tolerancji”. Głos zabrał prezydent Brazylii Lula, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych tego kraju wezwało na rozmowę ambasadora Hiszpanii.

Vinicius zagroził odejściem i wdał się w słowne przepychanki z szefem La Liga. Javier Tebas przypomniał, że w tym sezonie zgłoszono dziewięć przypadków rasizmu (osiem dotyczyło Brazylijczyka) i każdy zakończył się skargą do organów dyscyplinarnych.

„Staraliśmy się ci wytłumaczyć, co możemy zrobić w kwestii rasizmu, ale nie stawiłeś się na żadne z dwóch spotkań, o które sam prosiłeś. Zamiast nas krytykować i znieważać, powinieneś się lepiej doinformować” – napisał Tebas i zaznaczył, że sam nie ma uprawnień, by nakładać kary. To leży po stronie Komisji Dyscyplinarnej podlegającej hiszpańskiej federacji.

Kilka miesięcy temu – po tym, jak podczas meczu w Pampelunie jeden z kibiców przerwał minutę ciszy poświęconą ofiarom trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii, by zwyzywać Viniciusa – władze ligi powołały specjalną komisję. Jej zadaniem jest odnotowywanie aktów nienawiści oraz działanie.

Aresztowania ruszyły

Policja zatrzymała już cztery osoby podejrzane o to, że w styczniu przed derbami z Atletico wywiesiły na moście kukłę Viniciusa z zaciśniętą wokół szyi pętlą oraz baner z napisem: „Madryt nienawidzi Realu”. Kolejne trzy aresztowano w związku z incydentem w Walencji.

Działania policji to jedno. Może potrzeba także odwagi sędziów. Szef światowej federacji Gianni Infantino przypomniał, że w rozgrywkach FIFA istnieje proces reagowania w takich sytuacjach.

Czytaj więcej

Finał Ligi Mistrzów dla Szymona Marciniaka. UEFA zrobiła wyjątek

„Po pierwszym przypadku przerywasz mecz. Po drugim zawodnicy schodzą z boiska, a spiker ogłasza, że spotkanie zostanie przerwane, jeśli ataki będą kontynuowane. Trzeci incydent oznacza koniec spotkania i walkower” – wylicza Infantino, który podobno o dyskryminacji wie sporo, czym dzielił się podczas kuriozalnego exposé przy okazji mundialu w Katarze.

Sam Vinicius w życiu nie miał lekko. Wychował się w biednej rodzinie na przedmieściach Rio de Janeiro, czyli jednym z tych miejsc, gdzie trzeba uważać, żeby nie zginąć w strzelaninie. – Zawsze wyobrażałem sobie, że futbol może zagwarantować byt mojej rodzinie – wspomina.

Z hejtem i rasizmem walczy od dawna. Wytatuował sobie nawet sentencję: „Dopóki kolor skóry będzie ważniejszy od błysku w oczach, będzie trwała wojna”. Niektórzy uważają, że tańcem po strzelonych golach prowokuje rywali oraz kibiców, pokazując brak szacunku dla przeciwników.

Wiele razy opowiadał, że Madryt to jego drugi dom. Do Hiszpanii przeprowadził się pięć lat temu, tuż po 18. urodzinach. I choć w przypływie emocji zagroził, że poszuka nowego klubu, z Realem rozstawać się nie chce. Według uznanego dziennikarza Fabrizio Romano doszedł już nawet z klubem do porozumienia w kwestii przedłużenia umowy i będzie kontynuował krucjatę przeciw rasistom.

Piłka nożna
Szymon Marciniak popełnił błąd? Kontrowersje w meczu Realu z Bayernem
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Dwie bramki w trzy minuty. Joselu - piłkarz, który uratował marzenia Realu
Piłka nożna
Borussia Dortmund w finale Ligi Mistrzów. Bajka jeszcze się nie skończyła
Piłka nożna
Real - Bayern. Niebywały horror w grze o finał Ligi Mistrzów, bohater Joselu
Piłka nożna
Karuzela trenerska w Ekstraklasie. Powrót Marka Papszuna i pierwszy Duńczyk w historii ligi