Czas na rewanże w półfinałach Ligi Mistrzów. Podziękujcie żonie Juergena

Liverpool po raz trzeci w ostatnich pięciu sezonach może zagrać w finale Ligi Mistrzów. We wtorek broni dwubramkowej zaliczki w wyjazdowym meczu z Villarrealem.

Publikacja: 01.05.2022 21:00

Czas na rewanże w półfinałach Ligi Mistrzów. Podziękujcie żonie Juergena

Foto: ADRIAN DENNIS / AFP

Takiej serii nie ma nawet Real Madryt, który po trzech z rzędu zwycięstwach w prestiżowych rozgrywkach (2016–2018) ostatnio przyglądał się, jak o trofea walczyli inni.

Juergen Klopp stworzył drużynę, której boi się cała Europa. Poprowadził ją do triumfu w Champions League (2019), a rok później dał pierwsze od trzech dekad mistrzostwo Anglii. Jak zauważył trener Villarrealu Unai Emery, przez siedem lat pracy zbudował być może najlepszy zespół w historii.

Nic dziwnego, że szefowie klubu z Anfield z ogromną radością przyjęli wiadomość, że sympatyczny Niemiec zmienił jednak zdanie i parę dni temu postanowił przedłużyć kontrakt o kolejne dwa sezony.

Czytaj więcej

Nie żyje agent gwiazd Mino Raiola. Nikt tak nie dbał o piłkarzy

– Podziękujcie mojej żonie. Siedziałem z nią przy kuchennym stole, gdy zapytała: „Czy naprawdę zamierzamy opuścić tych wszystkich ludzi w 2024 roku? Nie potrafię sobie tego wyobrazić”. Wtedy pojawiła się pierwsza myśl o pozostaniu. Jako dobry mąż nie mogłem podjąć innej decyzji – opowiadał Klopp w rozmowie z klubowymi mediami. – Liverpool to coś więcej niż piłka. To jedna wielka rodzina. Każdy odgrywa w niej ważną rolę. Kocham to, jak ludzie żyją tu futbolem.

Za kilka tygodni w mieście Beatlesów może odbyć się prawdziwa fiesta. Liverpool ma szansę zostać pierwszą drużyną z Anglii, która zdobędzie poczwórną koronę. Wygrał już Puchar Ligi Angielskiej, jest w finale Pucharu Anglii (14 maja zmierzy się na Wembley z Chelsea), w Premier League ma tylko punkt straty do Manchesteru City, a we wtorek może przypieczętować awans do finału Ligi Mistrzów.

Czytaj więcej

Ekstraklasa. Aleksandar Vuković rozkłada ręce

– 2:0 to niebezpieczny wynik – ostrzega jednak Klopp przed rewanżem w Hiszpanii. – Musimy być czujni i wyjść na boisko z nastawieniem, że nie mamy czego bronić – podkreśla.

Kluczem do wygranej w pierwszym meczu z Villarrealem była cierpliwość. Liverpool długo nie mógł się przebić przez obronne zasieki przeciwników, aż w końcu na początku drugiej połowy, w odstępie kilkudziesięciu sekund, zadał dwa ciosy, po których goście się nie podnieśli. Teraz to rywale będą musieli się odkryć i zaatakować.

Czytaj więcej

Ekstraklasa. Derby z fajerwerkami, ale na remis

Kibice Liverpoolu chcieliby widzieć w swoim trenerze kogoś na wzór Aleksa Fergusona. Klopp nie dorówna mu oczywiście stażem (27 lat na stanowisku w Manchesterze United), ale jeśli wypełni kontrakt do końca, to – jak na dzisiejsze standardy – dokona rzeczy może nawet bardziej spektakularnej. Poza tym sir Alex sięgnął w jednym sezonie po maksymalnie trzy trofea. A Niemiec cały czas gra o pełną pulę.

Może też kiedyś spróbuje się zmierzyć z wyczynem Carlo Ancelottiego. Włoch został w weekend pierwszym trenerem, który wygrał każdą z pięciu najsilniejszych lig. Po mistrzostwie Włoch (Milan, 2004), Anglii (Chelsea, 2010), Francji (Paris Saint-Germain, 2013) i Niemiec (Bayern, 2017) dołożył w sobotę tytuł w Hiszpanii z Realem (dzięki zwycięstwu 4:0 nad Espanyolem).

Odzyskanie mistrzostwa to dla kibiców Królewskich przyjemny moment, ale o świętowaniu nie ma mowy. Teraz liczy się przede wszystkim odrobienie strat w rewanżu z Manchesterem City i awans do finału Champions League. Dopiero wtedy będzie można mówić o pełni szczęścia.

Liga Mistrzów
Półfinały - rewanże

Wtorek: Villarreal - Liverpool (21.00, Polsat Sport Premium 1). Pierwszy mecz 0:2.
Środa: Real Madryt – Manchester City (21.00, TVP1, Polsat Sport Premium 1). Pierwszy mecz 3:4.
Finał 28 maja w Paryżu

Piłka nożna
Barcelona bliżej mistrzostwa Hiszpanii. Bez Roberta Lewandowskiego pokonała Mallorcę
Piłka nożna
Neymar znów kontuzjowany. Czy wróci jeszcze do wielkiej piłki?
Piłka nożna
Robert Lewandowski kontuzjowany. Czy opuści El Clasico?
Piłka nożna
Czy Carlo Ancelotti opuści Real Madryt i poprowadzi reprezentację Brazylii
Piłka nożna
Ekstraklasa czekała na taki przełom w Europie. Nie wolno tego zepsuć