Takiej serii nie ma nawet Real Madryt, który po trzech z rzędu zwycięstwach w prestiżowych rozgrywkach (2016–2018) ostatnio przyglądał się, jak o trofea walczyli inni.
Juergen Klopp stworzył drużynę, której boi się cała Europa. Poprowadził ją do triumfu w Champions League (2019), a rok później dał pierwsze od trzech dekad mistrzostwo Anglii. Jak zauważył trener Villarrealu Unai Emery, przez siedem lat pracy zbudował być może najlepszy zespół w historii.
Nic dziwnego, że szefowie klubu z Anfield z ogromną radością przyjęli wiadomość, że sympatyczny Niemiec zmienił jednak zdanie i parę dni temu postanowił przedłużyć kontrakt o kolejne dwa sezony.
Czytaj więcej
Zmarł Mino Raiola, agent gwiazd i jedna z najbardziej wpływowych osób w futbolu. Zawodnicy go koc...
– Podziękujcie mojej żonie. Siedziałem z nią przy kuchennym stole, gdy zapytała: „Czy naprawdę zamierzamy opuścić tych wszystkich ludzi w 2024 roku? Nie potrafię sobie tego wyobrazić”. Wtedy pojawiła się pierwsza myśl o pozostaniu. Jako dobry mąż nie mogłem podjąć innej decyzji – opowiadał Klopp w rozmowie z klubowymi mediami. – Liverpool to coś więcej niż piłka. To jedna wielka rodzina. Każdy odgrywa w niej ważną rolę. Kocham to, jak ludzie żyją tu futbolem.