Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 02.04.2017 20:07 Publikacja: 02.04.2017 19:16
Arkadiusz Głowacki, 29-krotny reprezentant, sześciokrotny mistrz Polski, dwukrotny zdobywca Pucharu Polski.
Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak
Rzeczpospolita: Pamięta pan swój debiut w ekstraklasie?
Arkadiusz Głowacki: Jak by to było wczoraj. 7 maja 1997 roku. W 53. minucie meczu Lech - Amica Wronki kontuzji doznał środkowy obrońca Gwinejczyk Sekou Drame. Trener popatrzył na ławkę, na której siedziałem ja, osiemnastoletni debiutant i Marcin Godlewski, który rzadko wchodził na boisko. To co wtedy powiedział trener nie przeszłoby nawet w filmie Pasikowskiego. On tych słów nie kierował do nas, chodziło mu bardziej o beznadziejność sytuacji w jakiej się znalazł, co podkreślił słowami, które w tekstach się wykropkowuje. No więc przyzna pan, że jak na wymarzony debiut dla mnie, wtedy osiemnastolatka, to też nie była sytuacja komfortowa, a słów trenera nie dało się nazwać mobilizacją.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Jose Mourinho wraca na piłkarskie salony. Bez pracy był tylko przez trzy tygodnie. Poprowadzi Benfikę Lizbona, w...
Paris Saint-Germain zaczęło sezon Ligi Mistrzów od zwycięstwa 4:0 nad Atalantą Bergamo. Wygrali też inni faworyc...
Ruszyła Liga Mistrzów. Znów bez polskiej drużyny i tylko z sześcioma naszymi piłkarzami w zagranicznych klubach,...
Benjamin Mendy, który z Francją wygrał mundial (2018), a z Manchesterem City zdobył trzykrotnie mistrzostwo Angl...
Barcelona rozbiła 6:0 Valencię. Po dwa gole strzelili Fermin Lopez, Raphinha i Robert Lewandowski. Teraz czas na...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas