Stefan Szczepłek: Legia zdobyła Puchar Polski i uratowała sezon

Legia wygrała z Pogonią 4:3 i po raz 21. wywalczyła Puchar Polski. Dla Pogoni to piąty finał i piąta porażka.

Publikacja: 02.05.2025 19:12

Legia wygrała z Pogonią 4:3 i po raz 21. wywalczyła Puchar Polski

Legia wygrała z Pogonią 4:3 i po raz 21. wywalczyła Puchar Polski

Foto: PAP/Leszek Szymański

Mecz mógł się podobać kibicom, bo rzadko pada aż siedem bramek. Trenerom i specjalistom pewnie mniej, ponieważ większość tych goli paść nie miała prawa. Ilość błędów popełnianych przez obydwie drużyny była bowiem wyjątkowo duża.

Nie wiadomo, czym to tłumaczyć, ponieważ w lidze Pogoń pokonała Legię w Szczecinie 1:0, a z Warszawy wywiozła niedawno remis. Pogoń była więc jedyną drużyną, której legioniści nie wbili gola.

Czytaj więcej

Puchar Polski. Legia śrubuje rekord i ratuje sezon, Pogoń znów bez trofeum

Na Stadionie Narodowym sobie to powetowali. Bardzo im w tym pomogli szczecińscy obrońcy, którzy grali wyjątkowo słabo. Dopuszczali przeciwników do strzału, a zdarzało się, że w swoim polu karnym niemal oddawali im piłkę.

Zawodnikiem meczu PZPN wybrał Ryoyi Morishitę. Ja przyznałbym tę nagrodę bramkarzowi Pogoni Valentinowi Coiocaru, który nie tylko obronił rzut karny, wykonywany przez zbyt pewnego siebie Marca Guala, ale wyszedł zwycięsko z kilku pojedynków z Gualem, Pawłem Wszołkiem i kilkoma innymi legionistami. Niemal w każdej sytuacji musiał naprawiać błędy kolegów.

Legia nie pozwoliła przeciwnikowi na organizowanie ataków, przeszkadzając mu już na jego połowie. Pogoń nie była w stanie zagrozić Legii poprzez ataki pozycyjne, więc starała się to robić w inny sposób. Dlatego pierwszy gol padł po precyzyjnym podaniu Kamila Grosickiego na głowę Daniela Loncara, drugi był praktycznie samobójczy, a trzeci padł, kiedy już wszyscy szykowali się do ceremonii dekoracji.

 Legia – Pogoń 4:3. Legia wygrała zasłużenie

Drużyny schodziły na przerwę przy remisie 1:1, trenerzy w szatniach wiele mówili, ale pewnie nikt nie spodziewał się, że Legia po strzale Morishity będzie prowadziła już kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu drugiej połowy. Prowadząc 2:1, a wkrótce 3:1, mogła sobie pozwolić na obronę przewagi, ograniczając się do kontrataków. Pogoń musiała atakować, narażając się na niebezpieczeństwo. Legia wykorzystała większość okazji i wygrała zasłużenie.

Wykorzystała też okazję na uratowanie sezonu. Ponieważ jej szanse na zajęcie miejsca na podium ekstraklasy są znikome, zwycięstwo w tych rozgrywkach było ostatnią szansą na występy w europejskich pucharach. Gdyby nie wygrała, to klęska materialna i wizerunkowa byłaby większa od sportowej.

To był finał rozgrywek o Puchar Polski. Trenerem Legii jest Portugalczyk, a Pogoni Polak. W wyjściowych jedenastkach w Legii znalazło się dwóch Polaków, a w Pogoni trzech. Bramki dla Legii strzelali kolejno: Brazylijczyk, Japończyk, Białorusin i Portugalczyk. Dla Pogoni Bośniak, Grek (choć był to bardziej samobój Vinagre’a) i 24-letni wychowanek Pogoni Kacper Smoliński. Taki jest obraz polskiej piłki.

Mecz mógł się podobać kibicom, bo rzadko pada aż siedem bramek. Trenerom i specjalistom pewnie mniej, ponieważ większość tych goli paść nie miała prawa. Ilość błędów popełnianych przez obydwie drużyny była bowiem wyjątkowo duża.

Nie wiadomo, czym to tłumaczyć, ponieważ w lidze Pogoń pokonała Legię w Szczecinie 1:0, a z Warszawy wywiozła niedawno remis. Pogoń była więc jedyną drużyną, której legioniści nie wbili gola.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Puchar Polski. Legia śrubuje rekord i ratuje sezon, Pogoń znów bez trofeum
Piłka nożna
W Liverpoolu zatrzęsła się ziemia, bo Alexis Mac Allister strzelił gola
Piłka nożna
Finał Pucharu Polski na PGE Narodowym. Kamil Grosicki chce wygrać dla córki
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Wieczór efektownych bramek w Barcelonie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Piłka nożna
Litwa i Łotwa mogą stracić mistrzostwa Europy z powodu Białorusi. UEFA myśli
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne