Andora - Polska 1:4. Zagramy w barażach o mundial

Wyjazdowe zwycięstwo nad Andorą i wygrana Anglików z Albanią zapewniły Polakom drugie miejsce w grupie i udział w marcowych barażach.

Publikacja: 12.11.2021 22:59

Robert Lewandowski

Robert Lewandowski

Foto: PAP/ Andrzej Lange

Ten wieczór dla polskiego futbolu zaczął się doskonale. Piłkarze młodzieżówki pokonali na wyjeździe 4:0 Niemców w eliminacjach mistrzostw Europy 2023, a ich starsi koledzy po kilkunastu minutach gry na sztucznej murawie w Andorze prowadzili w kwalifikacjach mistrzostw świata już 2:0.

Trafił Robert Lewandowski po asyście Kamila Jóźwiaka, trafił Jóźwiak po dośrodkowaniu Przemysława Frankowskiego. Wydawało się, że kolejne bramki są kwestią czasu i zamkniemy ten mecz jak Anglicy, którzy do przerwy prowadzili z Albanią aż 5:0. Tym bardziej, że agresywnie grający gospodarze już po kilkunastu sekundach musieli radzić sobie w dziesięciu. Czerwoną kartkę za uderzenie Kamila Glika w twarz dostał Ricard Fernandez.

Kolejnych goli jednak nie było, a chwila dekoncentracji pod koniec pierwszej połowy kosztowała nas utratę bramki. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego żaden z polskich obrońców nie wybił piłki i osłabieni gospodarze cieszyli się z trafienia.

Czytaj więcej

Eliminacje MŚ: Sensacja w Gruzji. Szwecja przegrywa mimo powrotu Zlatana

Kiedy w jednych eliminacjach gola strzelają ci amatorzy z San Marino i Andory, masz prawo się zdenerwować. I tę sportową złość szybko pokazał Arkadiusz Milik. Wracający do kadry po kilku miesiącach przerwy napastnik Olympique Marsylia wyszedł w podstawowym składzie, obok Lewandowskiego, i to właśnie po podaniu kapitana podwyższył na 3:1.

W wyjściowej jedenastce zabrakło Matty'ego Casha, ale Sousa dotrzymał słowa i dał zadebiutować nowemu kadrowiczowi. Wpuścił go na ostatnie pół godziny - za Frankowskiego.

Debiut Casha, udany powrót Milika i dwa trafienia Lewandowskiego śrubującego swój rekord goli w roku kalendarzowym (już 62) to największe pozytywy tego wieczoru.

Czytaj więcej

Robert Lewandowski: Nie jesteśmy maszynami

To był mecz, który trzeba było wygrać, uniknąć kar i kontuzji i jak najszybciej o nim zapomnieć. Planu w stu procentach wykonać się nie udało, bo z występu w poniedziałkowym spotkaniu z Węgrami na Narodowym wykluczył się Grzegorz Krychowiak, ukarany kolejną żółtą kartką. Dyskusja, czy zrobił to celowo, by wrócić na baraże, już ruszyła.

Dzięki zwycięstwu Anglików Polacy są już pewni udziału w rundzie play off, ale nadal toczy się walka o rozstawienie, które da nam teoretycznie łatwiejszego przeciwnika w półfinale i możliwość gry na własnym stadionie (rewanżu nie ma, gospodarza finału wyłoni losowanie).

Polacy spośród wiceliderów grup są dziś na przedostatnim, piątym miejscu gwarantującym rozstawienie. Wyprzedzamy Szkotów, którzy mają tyle samo punktów, ale gorszy bilans bramkowy. Trzy punkty za nami są Czesi oraz Norwedzy, którzy rozegrali jeden mecz mniej.

Grupa I
Andora - Polska 1:4

Bramki: M. Vales 45 - R. Lewandowski 5 i 73, K. Jóźwiak 11, A. Milik 45+2. Żółte kartki: M. Pujol, J. Alaez, M. Vieira (Andora); M. Klich, G. Krychowiak (Polska). Czerwona kartka: R. Fernandez (1, Andora). Polska: Szczęsny - Bereszyński, Glik, Rybus - Klich (64, Piątek), Krychowiak (63, Linetty) - Jóźwiak, Zieliński (86, D. Szymański), Frankowski (63, Cash) - Milik (77, Świderski), Lewandowski.

Grupa I
Anglia - Albania 5:0

Bramki: H. Maguire 9, H. Kane 18, 33 i 45+2, J. Henderson 28.

Grupa I
Węgry - San Marino 4:0

Bramki: D. Szoboszlai 6 i 83, D. Gazdag 22, B. Vecsei 88.

Tabela

1. Anglia 9 23 29-3
2. Polska 9 20 29-9
3. Albania 9 15 11-12
4. Węgry 9 14 17-12
5. Andora 9 6 8-23
6. San Marino 9 0 1-36

Ostatnia kolejka - 15 listopada: Polska - Węgry (20.45), San Marino - Anglia (20.45), Albania - Andora (20.45).


Ten wieczór dla polskiego futbolu zaczął się doskonale. Piłkarze młodzieżówki pokonali na wyjeździe 4:0 Niemców w eliminacjach mistrzostw Europy 2023, a ich starsi koledzy po kilkunastu minutach gry na sztucznej murawie w Andorze prowadzili w kwalifikacjach mistrzostw świata już 2:0.

Trafił Robert Lewandowski po asyście Kamila Jóźwiaka, trafił Jóźwiak po dośrodkowaniu Przemysława Frankowskiego. Wydawało się, że kolejne bramki są kwestią czasu i zamkniemy ten mecz jak Anglicy, którzy do przerwy prowadzili z Albanią aż 5:0. Tym bardziej, że agresywnie grający gospodarze już po kilkunastu sekundach musieli radzić sobie w dziesięciu. Czerwoną kartkę za uderzenie Kamila Glika w twarz dostał Ricard Fernandez.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Nowy Kylian Mbappe pilnie poszukiwany. Lamine Yamal na celowniku Paris Saint-Germain
Piłka nożna
Wisła Kraków i rwący nurt pierwszej ligi. Droga do Ekstraklasy daleka
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący