Zagłębie już raz dostało od Wydziału Dyscypliny karę degradacji, ale rozpatrujący odwołanie Trybunał Piłkarski zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Trybunał uznał, że pięć z dziewięciu zarzutów korupcyjnych wobec Zagłębia jest zbyt słabo udokumentowanych. Między jednym a drugim posiedzeniem w tej sprawie zmienił się skład Wydziału Dyscypliny, ale jego nowi członkowie mieli podobne zdanie jak poprzednicy.
Zagłębie zostanie za karę przesunięte do drugiej ligi, dodatkowo zapłaci grzywnę w wysokości 70 tysięcy złotych. – Podtrzymaliśmy cztery wcześniejsze zarzuty oraz zarzut systemowego współdziałania ze skorumpowanym działaczem piłkarskim – mówił przewodniczący WD Adam Gilarski. Tym działaczem był Marian D., zatrzymany już na początku afery korupcyjnej obserwator, który pilnował, by Zagłębie w 2003 – 2004 zapewniło sobie awans do I ligi. Klub ma 14 dni na odwołanie się do Trybunału Piłkarskiego PZPN, który pod rządami nowego przewodniczącego Krzysztofa Malinowskiego jest łagodniejszy dla klubów niż WD.
– Mam nadzieję, że Trybunał utrzyma naszą decyzję, bo wypełniliśmy jego wcześniejsze wytyczne. To orzeczenie będzie prawomocne – mówi Gilarski. Jeśli również instancja odwoławcza uzna, że degradacja jest odpowiednią karą, Zagłębiu zostanie jeszcze złożenie apelacji do Trybunału Arbitrażowego przy PKOl, ale odwołanie się do niego nie wstrzymuje już wykonania kary.
To oznaczałoby, że zaplanowane na 28 i 31 maja baraże o ekstraklasę między 14. drużyną pierwszej ligi i trzecim w tabeli drugoligowcem okażą się bezcelowe.