Reklama
Rozwiń

Najważniejszy mecz na Wybrzeżu

Dziś pierwsze w ekstraklasie derby Trójmiasta. Jutro mecz Lech – Legia. Biletów nie ma już ani w Gdyni, ani w Poznaniu

Publikacja: 03.10.2008 05:07

Mecz Arki z Lechią to może na razie tylko wydarzenie na skalę lokalną, a nie ogólnopolską, ale dla kibiców obu klubów nie ma nic ważniejszego. Czekali aż do dzisiaj, by ich drużyny mogły się zmierzyć w ekstraklasie. Trener Arki Czesław Michniewicz po wywalczeniu tylko 3 punktów w meczach z Wisłą, Legią i Lechem tym razem musi wygrać. Strata punktów ze wspomnianymi trzema drużynami to nie wstyd. W meczu z Lechią u siebie dobrym wynikiem będzie tylko zwycięstwo.

Biletów nie ma już od dawna, nie wiadomo jednak, czy mecz nie zostanie zbojkotowany przez fanów gości, którzy uznali, że działacze Arki, udostępniając im tylko 300 wejściówek, złamali przepisy.

Dla trenera Lecha Franciszka Smudy mecze z Legią to wyzwanie. Zadrę w sercu nosi od kilku lat, na jego trenerskim talencie z wielkich polskich klubów nie poznali się tylko w Warszawie. Upokarzał Legię jako trener Widzewa, zdobywając dwa tytuły mistrzowskie na Łazienkowskiej, ale kiedy w końcu trafił do Warszawy, nie poradził sobie. Sprowadził Tomasza Łapińskiego, Marka Citkę i Rafała Siadaczkę, próbując zaszczepić w Legii Widzew. Piłkarze leczyli kontuzje, trener szybko musiał się pożegnać.

Smuda odbudowywał nazwisko powoli. Najpierw w Zagłębiu Lubin, które z ostatniego miejsca w tabeli wyprowadził na trzecie. Potem przeniósł się do Poznania, by budować wielkiego Lecha, który właśnie połączył się z Amicą Wronki.

Gdyby Legia przyjechała na Bułgarską na początku sezonu, gdy była słaba, rozpędzony wówczas Lech mógłby się pokusić o rekordowy wynik. Legia przyjeżdża jednak odbudowana, po pięciu zwycięskich meczach z rzędu, w których straciła tylko jedną bramkę. Obrona Dickson Choto – Inaki Astiz znowu stała się nie do przejścia, a linia pomocy przypomniała sobie, dlaczego jest nazywana najbardziej ofensywną w lidze. W niedzielę zderzy się z obroną Lecha, w której nie będzie kontuzjowanych Bartosza Bosackiego i Zlatka Tanevskiego. Jeśli Legia wygra, ucieknie Lechowi na 4 punkty. Jan Urban przyjął metodę Smudy i krytykuje swoich piłkarzy nawet po zwycięstwach.

Polonia Warszawa w sobotę wieczorem zagra u siebie z Odrą. Piłkarze Jacka Zielińskiego po czterech zwycięstwach z rzędu w ostatniej kolejce tylko zremisowali z Lechią Gdańsk. Polonia przestała sobie radzić w tym meczu, gdy z boiska zszedł kontuzjowany Radosław Majewski.

Gdy Leo Beenhakker powołał pomocnika do kadry na mecz z Czechami i Słowacją, dając sygnał, że winy Majewskiego ze Lwowa są już odpuszczone, wydawało się, że trener może wiedzieć o urazie Majewskiego coś, czego my nie wiemy. Niestety, po dokładnych badaniach lekarskich okazało się, że Majewski nie tylko nie zagra z Odrą i w najbliższych meczach reprezentacji. Kontuzja może wykluczyć go z treningów nawet na sześć tygodni.

Wielkie plany snują prezesi Jagiellonii Białystok. Michał Probierz stawia na młodych Polaków, w pierwszym składzie często występuje aż sześciu zawodników urodzonych po 1984 roku, a na zbudowanie drużyny zdolnej odnosić zwycięstwa trener ma aż trzy lata. W tym sezonie Jagiellonia gra jednak słabo i aby wyrwać się z niebezpiecznych rejonów tabeli, musi dzisiaj pokonać Śląsk Wrocław.

[ramka][b]8. kolejka [/b]

Piątek • Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław (17.45, transmisja Orange Sport) • Cracovia - Polonia Bytom (20, transmisja Orange Sport) • Arka Gdynia - Lechia Gdańsk (20, transmisja Canal+)

Sobota • Piast Gliwice - ŁKS (15.15,transmisja Orange Sport) • GKS Bełchatów - Ruch Chorzów (17.30, transmisja Orange Sport) • Polonia Warszawa - Odra Wodzisław (19.45, transmisja Orange Sport)

Niedziela • Górnik Zabrze - Wisła Kraków (14.30, transmisja Canal+) • Lech Poznań - Legia Warszawa (17.00, transmisja TVP2, Canal+)[/ramka]

Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku