Mała Brytania

Angielskie kluby wydają rocznie na nastoletnich piłkarzy ponad 100 mln funtów. Jednych sprowadzają, by dla nich grali, drugich - by nie grali dla kogoś innego

Aktualizacja: 17.12.2008 21:55 Publikacja: 17.12.2008 21:48

Jack Wilshere (z lewej) jest nadzieją reprezentacji Anglii

Jack Wilshere (z lewej) jest nadzieją reprezentacji Anglii

Foto: Reuters

Młodość jest w modzie głównie dzięki Arsene'owi Wengerowi, który od lat zmienia Premiership siłą przykładu. W tym sezonie poszedł na całość. Średnia wieku piłkarzy Arsenalu wystawianych w niektórych meczach Pucharu Ligi nie przekraczała 19 lat.

Młodzi już z Pucharu Ligi odpadli, ale wcześniej dwa razy zadziwili efektownymi zwycięstwami, nad Sheffield United i Wigan. Jak mówi Wenger, najważniejsze to mieć swój styl.

[srodtytul]Czas i szczęście[/srodtytul]

– Dlaczego stawiam na młodzież? To przywilej długiej pracy w klubie – tłumaczy trener Arsenalu. Jego klub ma 23 skautów na całym świecie. Ich szefem jest Steve Rowley. Gdy dostaje wiadomość o zdolnym zawodniku, natychmiast wsiada w samolot. Bo czas i szczęście odgrywają tu istotną rolę.

"Rowley pracuje w Arsenalu od 30 lat. Ray Parlour i Tony Adams to pierwsze nazwiska na jego długiej liście odkryć. Kiedyś skauci rzadko opuszczali kraj w poszukiwaniu talentów, a sam Rowley nigdy nie wyjechał dalej niż do Hiszpanii. I to na wakacje. Po przyjściu Wengera wszystko się zmieniło. Teraz szef skautów musi zobaczyć każdego piłkarza na własne oczy, zanim poleci go trenerowi" – pisze "Times".

– Obserwujemy około 150 zawodników rocznie. Tylko dwóch czy trzech zostaje z nami na dłużej – wyjaśnia Rowley.

Jeden z tych, którzy zostali, to Carlos Vela. Dopiero 19-letni, ale już podstawowy piłkarz reprezentacji Meksyku. Z drużyną do lat 17 wywalczył w 2005 roku pierwsze dla Meksyku mistrzostwo świata. Został królem strzelców turnieju, a do Chivas Guadalajara zaczęły napływać oferty z europejskich klubów.

Vela wybrał Arsenal, ale nie otrzymał pozwolenia na pracę i trafił do Hiszpanii (był wypożyczany do Celty, Salamanki i Osasuny). Dopiero w maju tego roku wrócił na Wyspy. Pod koniec sierpnia przyszedł czas na debiut, miesiąc później na pierwsze bramki – i to od razu trzy – w Pucharze Ligi z Sheffield Utd (6: 0).

16-letni Anglik Jack Wilshere też jest przyszłością swojej reprezentacji. Najmłodszy debiutant Arsenalu w lidze (miał wówczas 16 lat i 256 dni) może występować na lewej i prawej stronie pomocy lub jako napastnik. Portal YouTube pełen jest filmów z cudownymi bramkami Wilshere'a. – Gdy patrzysz na jego grę, zapominasz, ile ma lat – mówi Wenger i porównuje go do Cesca Fabregasa.

[srodtytul]Rozmowa w cztery oczy[/srodtytul]

Aaron Ramsey ma być z kolei nowym Ryanem Giggsem. W drugi dzień Bożego Narodzenia skończy 18 lat, jest uznawany za największy talent walijskiego futbolu. Kiedy był dzieckiem, trenował rugby. Niewiele brakowało, a trafiłby do jednego z najbardziej utytułowanych klubów – St Helens RLFC.

Postawił jednak na piłkę nożną. Z drugoligowym Cardiff City dotarł do finału Pucharu Anglii, latem chciały go m.in. Manchester United i Everton. Rozmowa w cztery oczy z Wengerem przekonała go do Arsenalu. Kosztował 5 mln funtów.

Alex Ferguson walkę o Ramseya przegrał, ale też ma swoich młodych zdolnych. Pokazał niedawno jednego z nich. Danny Welbeck wszedł na boisko w drugiej połowie meczu ze Stoke (5: 0), a już 20 minut później odbierał od sławniejszych kolegów gratulacje. Niespełna 18-letni napastnik zdobył gola strzałem zza pola karnego.

– Ma talent i temperament. Pasuje do nas – chwali go Michael Carrick. Rodzice Welbecka pochodzą z Ghany, ale ich syn reprezentuje Anglię. Ma za sobą udział w mistrzostwach świata i Europy do lat 17. Alex Ferguson sprowadził też do klubu trzech brazylijskich nastolatków: Rodrigo Possebon ma 19 lat, bliźniacy Fabio i Rafael da Silva są o rok młodsi.

[srodtytul]Wszystkie ryby z morza[/srodtytul]

Wyścig po młodość ma jednak również swoje złe strony.

– Obecna sytuacja przypomina próbę wyłowienia wszystkich ryb z morza. Wyciągamy młodych z niższych lig, ale nie pozwalamy im grać regularnie – zwraca uwagę na problem trener Evertonu David Moyes. Kluby doszły do wniosku, że nikogo nie można przegapić. Nawet jeśli trzeba będzie go wypożyczyć lub odesłać do rezerw.

W 2005 roku właściciel Chelsea Roman Abramowicz zapłacił za 16-letniego obrońcę OFK Belgrad Slobodana Rajkovicia 5,2 mln funtów. Nikt wcześniej nie dał tyle za niepełnoletniego piłkarza. Serb w tym sezonie został wypożyczony do holenderskiego FC Twente, inni młodzi w Chelsea zostali, ale grają od święta: słowacki pomocnik Miroslav Stoch, napastnik młodzieżowej reprezentacji Argentyny Franco Di Santo, Scott Sinclair, czyli kolejny zawodnik z etykietką "nadzieja Anglii". Żaden z nich nie jest jeszcze na tyle dobry, by na stałe zabrać miejsce starszym kolegom.

To jednak wcale nie zamyka drogi do reprezentacji. Fabio Capello na niedawny towarzyski mecz z Niemcami powołał Michaela Mancienne'a, choć 20-letni wychowanek Chelsea nie rozegrał ani jednego meczu w Premiership.

Na takich piłkarzy stawiali również poprzednicy Capella, Sven Göran Eriksson i Steve McClaren. Pierwszy odkrył Theo Walcotta, drugi zaufał Davidowi Nugentowi. Napastnik Preston North End w ubiegłym roku strzelił gola w debiucie z Andorą, potem mało kto o nim słyszał.

Kariera Walcotta wymyka się wszelkim schematom. Najpierw zagrał w kadrze, potem w europejskich pucharach, a dopiero na końcu w Premiership. Kibice mają nadzieję, że takich Walcottów będzie coraz więcej. I że poprowadzą wreszcie Anglię do mistrzostwa świata.

Młodość jest w modzie głównie dzięki Arsene'owi Wengerowi, który od lat zmienia Premiership siłą przykładu. W tym sezonie poszedł na całość. Średnia wieku piłkarzy Arsenalu wystawianych w niektórych meczach Pucharu Ligi nie przekraczała 19 lat.

Młodzi już z Pucharu Ligi odpadli, ale wcześniej dwa razy zadziwili efektownymi zwycięstwami, nad Sheffield United i Wigan. Jak mówi Wenger, najważniejsze to mieć swój styl.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Piłka nożna
Koniec Michała Probierza w reprezentacji. Selekcjoner zrezygnował
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Światełko w tunelu zgasło, Michał Probierz zostaje
Piłka nożna
Cezary Kulesza dał sobie czas, Michał Probierz na razie bezpieczny
Piłka nożna
Michał Probierz nie poda się do dymisji, Cezary Kulesza wzywa go na rozmowę
Piłka nożna
Finlandia - Polska 2:1. Rozczarowujący wieczór i chwile grozy w Helsinkach, będzie trudno nawet o baraże