Klub bardzo też liczy, że kara zostanie cofnięta lub zmniejszona, powołując się na przypadek Podbeskidzia. Mimo udowodnienia korupcji w sześciu meczach, klub z Bielska-Białej nie został zdegradowany. Spotkała go jedynie kara grzywny i odjęcie punktów. Dodatkowym argumentem na obronę ma być fakt, że nie udowodniono istnienia w Jagiellonii zorganizowanej grupy osób, uwikłanych w działania korupcyjne, jak choćby w Kolporterze Kielce.
Działacze Jagiellonii liczą, że będzie to okoliczność łagodząca. Do tej pory prokuratura postawiła zarzuty korupcyjne jednej osobie z białostockiego klubu.
Jagiellonia zakończyła rundę jesienną ekstraklasy na dziesiątym miejscu. Mecze wiosenne będzie rozgrywała normalnie, jakby nie ciążyły na niej żadne zarzuty. Punkty będą się liczyły i jej, i jej przeciwnikom. Jeśli pozostanie na tym miejscu lub zajmie inne, niełączące się ze spadkiem, zostanie przesunięta do pierwszej ligi.
Nie zmieni to zasad spadku. Ekstraklasę opuszczą dwie ostatnie drużyny (dziś jest to Górnik Zabrze i Cracovia). Natomiast trzeci zespół od końca (dziś Piast Gliwice) po karnej degradacji Jagiellonii nie będzie musiał rozgrywać barażu z trzecią drużyną I ligi. Jednocześnie do ekstraklasy awansowałaby trzy najlepsze drużyny z I ligi. Gdyby natomiast Jagiellonia zajęła jedno z dwóch ostatnich miejsc, zostałaby przesunięta nie do I, tylko do II ligi (dawnej trzeciej). Mimo kary ma więc o co walczyć, a to daje nadzieję, że wiosenne mecze z jej udziałem będą ze sportowego punktu widzenia normalne.
Do tej pory PZPN ukarał degradacją za czyny korupcyjne siedem klubów: Arkę Gdynia, Zagłębie Sosnowiec, Zagłębie Lubin, Górnika Łęczną, Koronę Kolportera Kielce, Górnika Polkowice i KSZO Ostrowiec. Widzew uniknął kary w wyniku decyzji Trybunału Arbitrażowego przy PKOl.
[ramka][b]Artur Jędrych, przewodniczący Wydziału Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej[/b]