Jan Urban na osiem meczów, w których prowadził Legię przeciwko Wiśle, przegrał tylko dwa.
Dwa razy na dwie możliwości przegrał też jednak mistrzostwo Polski, a że zanosi się właśnie na trzeci, atmosfera w warszawskim klubie zrobiła się gorąca.
[srodtytul]Skorża czeka na zimę[/srodtytul]
Urban przyznał wczoraj, że na treningach denerwuje się na swoich piłkarzy tylko wtedy, gdy pokazuje jakieś zagranie techniczne, a oni nie potrafią tego powtórzyć. – Ale zawodnicy wiedzą, że sobie pokrzyczę, a potem w szatni znowu jestem fajnym Jankiem Urbanem – mówił. Podobno jednak trener coraz rzadziej bywa fajnym Jankiem, a siedem punktów straty do Wisły sprawia, że jest jeszcze bardziej nerwowy.
Legia ma wiosną skutecznie gonić Wisłę, wtedy znajdzie się kilka milionów złotych na wzmocnienia, ale jeśli szansa będzie za mała, na Łazienkowskiej zimą może już nie być Urbana.