Nowy podział na koszyki – w pierwszym znaleźli się tylko mistrzowie z najsilniejszych lig, w tym broniąca trofeum Barcelona – miał wpłynąć na większe emocje w fazie grupowej i efekty widać już po losowaniu.
Teoretycznie najmocniejsza wydaje się grupa D, do której trafili: finalista z ubiegłego sezonu Juventus, triumfator Ligi Europejskiej Sevilla, marzący o trofeach Manchester City i Borussia. Niestety, nie ta z Dortmundu, ale z Moenchengladbach.
Interesująca jesień zapowiada się jednak także w pozostałych grupach. PSG zmierzy się z Realem i Szachtarem Donieck, a Barcelona zagra z Bayerem Leverkusen i Romą. Jose Mourinho odbędzie z Chelsea podróż sentymentalną do Porto, z którym poznał smak zwycięstwa w 2004 roku. Nowy napastnik Manchesteru United Memphis Depay wróci do Eindhoven, gdzie zapracował na tytuł króla strzelców ligi holenderskiej.
Nie bez szans jest debiutant – Astana. Trafiła do jednej ze słabszych grup z Galatasaray, Benficą i Atletico. Ta drużyna to wyrzut sumienia polskich klubów. Kazachstan do niedawna był piłkarską pustynią, dziś to kolejny kraj na futbolowej mapie, w którym z głośników popłynie hymn LM.
Polskich piłkarzy w prestiżowych rozgrywkach tym razem będzie jak na lekarstwo – sześciu, najmniej od dziesięciu lat. Tylko Lewandowski i Krychowiak mogą być pewni gry. Wojciech Szczęsny udanie zadebiutował w Romie, ale trener Rudi Garcia mówi, że o obsadzie bramki decydować będzie aktualna forma.