Klopp, normalny facet ze Schwarzwaldu

Anglia zwariowała na punkcie niemieckiego trenera. W sobotnie popołudnie Juergen Klopp zadebiutuje na ławce Liverpoolu w wyjazdowym meczu z Tottenhamem.

Publikacja: 15.10.2015 19:10

Juergen Klopp

Juergen Klopp

Foto: AFP

– Nie jestem „The Special One". Jestem „The Normal One", zwyczajnym facetem ze Schwarzwaldu – przywitał się Klopp z futbolową Anglią. Takiego medialnego szumu nie było na Wyspach od czasu powrotu do Chelsea Jose Mourinho. Portugalczyk wzbudza jednak skrajne emocje, o Kloppie mówi się i pisze wyłącznie z sympatią. Show na konferencji zrobi nie mniejszy, a ofiar przy tym nie będzie.

„Ostatnim Niemcem, który pojawiał się tak często na czołówkach brytyjskich gazet, był papież" – napisał „Die Zeit". Rzeczywiście, każdy ruch Kloppa jest od tygodnia skrupulatnie odnotowywany. Że zgodził się zamieszkać w apartamencie po Rodgersie, wartym 1,2 mln funtów. Że spotkał się z zawodnikami i poprowadził pierwszy trening. Że odwiedził klubową akademię, a fanom rozdawał autografy i robił sobie z nimi selfie.

Szaleństwo zapanowało też w sklepie Liverpoolu i trener ma już swoją kolekcję. Koszulki do wyboru, do koloru: typowo piłkarskie z napisem „The Normal" w miejscu nazwiska oraz „1" na plecach i takie z rysunkami jego charakterystycznych okularów i bejsbolówki. A do tego kubki, proporczyki, podkładki pod mysz. Czego dusza zapragnie. W jednej z restauracji można nawet zjeść Kloppera, czyli specjalnego burgera w barwach niemieckiej flagi.

– Nie jestem Jezusem, nie potrafię chodzić po wodzie, ale lubię pływać – żartuje Klopp. – Gdy opuszczałem Dortmund, powiedziałem: „nieważne, co ludzie myślą, kiedy przychodzisz; zdecydowanie ważniejsze jest to, co myślą, kiedy odchodzisz". Rozumiem niecierpliwość kibiców, 25 lat bez tytułu to wieki, ale nie zmienimy całego świata w jeden dzień. Proszę, dajcie nam czas, a obiecuję, że w ciągu czterech lat zostaniemy mistrzami.

John Arne Riise, który z Liverpoolem wygrał Ligę Mistrzów, twierdzi, że władze klubu nie mogły znaleźć lepszego człowieka na to stanowisko, a Anfield musi znów stać się stadionem, na który będą się bali przyjeżdżać rywale. – Wierzę, że Klopp odmieni to miejsce i tchnie w kibiców wiarę. Jego konferencje i wywiady są niesamowite. Gdy go słucham, mam gęsią skórkę – mówi norweski obrońca, a sir Alex Ferguson nie ukrywa, że podziwia kolegę po fachu: – Ma wszystko, by odnieść tu sukces – uważa były trener Manchesteru United.

Liverpool w ośmiu dotychczasowych meczach Premier League strzelił tylko osiem bramek. Klopp zapowiada, że jego drużyna będzie grała „futbol na pełnym gazie i z wielkim sercem, bo zwycięstwa są ważne, ale liczy się także styl". – W sobotę chcę zobaczyć radość w oczach swoich piłkarzy – powtarza.

Z polskiego punktu widzenia plan weekendu wygląda następująco. W piątek o 20.30 mecz Borussii (Łukasz Piszczek) w Moguncji, w sobotę o 15.30 Werder – Bayern, czyli szansa na kolejne gole Roberta Lewandowskiego, a o 18.00 pojedynek naszych bramkarzy w Serie A – Wojciech Szczęsny (Roma) kontra Łukasz Skorupski (Empoli). O 20.45 polskich emocji w lidze włoskiej ciąg dalszy: Torino pod wodzą kapitana Kamila Glika zmierzy się z Milanem. W niedzielę lider Fiorentina (Jakub Błaszczykowski) jedzie do Neapolu. A w Bundeslidze spotkanie kolegów z kadry: Pawła Olkowskiego (FC Koeln) i Artura Sobiecha (Hannover 96).

PIŁKARSKI WEEKEND TV – NAJCIEKAWSZE TRANSMISJE

Piątek

Mainz – Borussia Dortmund (20.30, Eurosport 2)

Sobota

Tottenham – Liverpool (13.45, Canal+ Sport 2)

Werder Brema – Bayern Monachium (15.30, Eurosport 2)

Everton – Manchester United (16.00, Canal+ Sport 2)

Real Madryt – Levante (16.00, Eleven)

Roma – Empoli (18.00, Eleven)

Watford – Arsenal (18.30, Canal+ Sport 2)

Eintracht Frankfurt – Borussia Moenchengladbach (18.30, Eurosport 2)

Barcelona – Rayo Vallecano (20.30, Eleven)

Torino – Milan (20.45, Eleven Sports)

Niedziela

Napoli – Fiorentina (15.00, Eleven Sports)

FC Koeln – Hannover 96 (15.30, Eurosport 2)

Stuttgart – Ingolstadt (17.30, Eurosport 2)

Inter – Juventus (20.45, Eleven)

– Nie jestem „The Special One". Jestem „The Normal One", zwyczajnym facetem ze Schwarzwaldu – przywitał się Klopp z futbolową Anglią. Takiego medialnego szumu nie było na Wyspach od czasu powrotu do Chelsea Jose Mourinho. Portugalczyk wzbudza jednak skrajne emocje, o Kloppie mówi się i pisze wyłącznie z sympatią. Show na konferencji zrobi nie mniejszy, a ofiar przy tym nie będzie.

„Ostatnim Niemcem, który pojawiał się tak często na czołówkach brytyjskich gazet, był papież" – napisał „Die Zeit". Rzeczywiście, każdy ruch Kloppa jest od tygodnia skrupulatnie odnotowywany. Że zgodził się zamieszkać w apartamencie po Rodgersie, wartym 1,2 mln funtów. Że spotkał się z zawodnikami i poprowadził pierwszy trening. Że odwiedził klubową akademię, a fanom rozdawał autografy i robił sobie z nimi selfie.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Piłka nożna
Liga Narodów. Polacy przed meczem z Portugalią: Najważniejsze jest zwycięstwo
Piłka nożna
Polska - Portugalia. Bartosz Kapustka: Powalczymy o zwycięstwo
Piłka nożna
Co wiemy po roku Michała Probierza w roli selekcjonera? „To nie jest pokolenie jak za Adama Nawałki”
Piłka nożna
Johan Neeskens. Odleciał kolejny wielki Holender
Piłka nożna
Juergen Klopp ma nową pracę. Co będzie robił były trener Liverpoolu?