– Nie jestem „The Special One". Jestem „The Normal One", zwyczajnym facetem ze Schwarzwaldu – przywitał się Klopp z futbolową Anglią. Takiego medialnego szumu nie było na Wyspach od czasu powrotu do Chelsea Jose Mourinho. Portugalczyk wzbudza jednak skrajne emocje, o Kloppie mówi się i pisze wyłącznie z sympatią. Show na konferencji zrobi nie mniejszy, a ofiar przy tym nie będzie.
„Ostatnim Niemcem, który pojawiał się tak często na czołówkach brytyjskich gazet, był papież" – napisał „Die Zeit". Rzeczywiście, każdy ruch Kloppa jest od tygodnia skrupulatnie odnotowywany. Że zgodził się zamieszkać w apartamencie po Rodgersie, wartym 1,2 mln funtów. Że spotkał się z zawodnikami i poprowadził pierwszy trening. Że odwiedził klubową akademię, a fanom rozdawał autografy i robił sobie z nimi selfie.