PZPN: prezes Boniek i jego ludzie

Zbigniew Boniek wygrał wybory na prezesa i wprowadził do władz związku tych ludzi, których chciał.

Aktualizacja: 30.10.2016 19:48 Publikacja: 30.10.2016 19:08

Zbigniew Boniek i jego ludzie (od lewej): Marek Koźmiński, Andrzej Padewski, Zdzisław Łazarczyk i Ja

Zbigniew Boniek i jego ludzie (od lewej): Marek Koźmiński, Andrzej Padewski, Zdzisław Łazarczyk i Jakub Tabisz.

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Wszyscy przemówią zapewne jednym głosem, wyrażającym troskę o rozwój piłki nożnej, ale jeśli nie będzie żadnej opozycji – a już jej nie ma – może się okazać, że ta jednomyślność stanie się przeszkodą.

Były takie czasy w PZPN, kiedy działacze dogadywali się między sobą, żeby poprzeć pomysły dla nich (czyli klubów, okręgów) korzystne. Dziś ja pomagam tobie, jutro ty mnie. Kto ma większość, ten wygrywa. Tyle że nie zawsze to służyło dobru ogólnemu.

W porównaniu z poprzednim zarządem w nowym nie ma dwóch wiceprezesów: Romana Koseckiego i Bogusława Biszofa, oraz Marcina Animuckiego, Krzysztofa Malinowskiego, Stefana Antkowiaka, Rudolfa Bugdoła i Mirosława Mosóra. Praca w zarządzie to prestiż, garnitury, bilety na mecze, wyjazdy, kongresy, dobre hotele, uznaniowe premie finansowe. Bardzo intratna i przyjemna działalność społeczna.

Bydgoszcz górą

Eugeniusz Nowak utrzymał funkcję wiceprezesa do spraw organizacyjno-finansowych i jest w praktyce pierwszym wiceprezesem, chociaż formalnie takiego stanowiska nie ma. To alter ego Zbigniewa Bońka, jego krajan z Bydgoszczy, a o ludziach z tego miasta prezes pamięta. Nowak jest szefem Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Jego zastępca Michał Dołożenko został wybrany na członka komisji rewizyjnej PZPN. W przyszłym roku Bydgoszcz będzie jednym z miast organizatorów młodzieżowych mistrzostw Europy.

Wiceprezesem ds. zagranicznych został Andrzej Padewski, prezes okręgu dolnośląskiego. Nie wiadomo, jakie ma kwalifikacje do pełnienia tej funkcji. Dotychczas był odpowiedzialny za rozwój piłkarstwa kobiecego. Padewski cieszy się opinią sympatycznego człowieka, nieszukającego z nikim zwady. To stronnik Bońka, ufający mu bezgranicznie. Wyznawca zasady „tisze jediesz, dalsze budiesz". Głosuje zawsze tak, jak należy.

Od kiedy Boniek jest prezesem, Wrocław już pięć razy (wliczając najbliższy mecz ze Słowenią) był gospodarzem meczu pierwszej reprezentacji Polski. Tyle samo co Gdańsk, ale więcej niż Kraków i Poznań. Inne miasta reprezentacji nie przyjmowały. Warszawa jest poza konkurencją, bo ma Stadion Narodowy.

Taki mecz to złoty interes dla organizatora. W czerwcu Padewski został wybrany na prezesa Dolnośląskiego ZPN przy frekwencji delegatów nieprzekraczającej 50 procent. Ma w swoim okręgu poważną opozycję, która zbojkotowała wybory.

Marek Koźmiński zamienił funkcję wiceprezesa ds. zagranicznych na wiceprezesa ds. szkoleniowych. To dobra zmiana. Koźmiński chyba niezbyt dobrze czuł się w poprzedniej roli, bo za granicę i tak częściej wyjeżdżał Eugeniusz Nowak. Zastąpił Romana Koseckiego, który cztery lata temu przegrał z Bońkiem walkę o prezesurę i został przez niego sprytnie włączony do zarządu.

W dzisiejszej strukturze PZPN funkcja wiceprezesa ds. szkoleniowych jest jedną z wielu, a powinna być równie ważna jak wiceprezesa ds. organizacyjno-finansowych. Bo co jest ważniejsze od szkolenia?

Cezary Kulesza, wiceprezes ds. piłkarstwa profesjonalnego, to były gracz ligowy, a obecnie prezes Jagiellonii Białystok. Opozycja chciała go przeciągnąć na swoją stronę, ale się nie dał i otrzymał nagrodę. Awansował z członka zarządu na wiceprezesa.

Jan Bednarek, wiceprezes ds. piłkarstwa amatorskiego, to prezes Zachodniopomorskiego ZPN. Wiceprezesem PZPN został jako poseł Samoobrony, kiedy na czele związku stanął Grzegorz Lato. Był wierny Andrzejowi Lepperowi, jest wierny Zbigniewowi Bońkowi. Ten polityk z Koszalina posiadł zdolność mimikry i ma wyjątkowy instynkt przetrwania.

Zarząd liczy 12 członków. Martyna Pajączek, prezes Miedzi Legnica i Piłkarskiej Ligi Polskiej, zrzeszającej kluby I ligi, to pierwsza kobieta w zarządzie, od kiedy istnieje PZPN (czyli od roku 1919).

Jakub Tabisz, wiceprezes Cracovii, został rekomendowany przez kluby ekstraklasy. Radosław Michalski to były reprezentant Polski, gracz Legii i Widzewa, obecnie prezes Pomorskiego ZPN. Wojciech Cygan jest prezesem GKS Katowice. Zdzisław Łazarczyk – prezesem Mazowieckiego ZPN (od 16 lat), Adam Kaźmierczak – Łódzkiego (wygrał wybory z kandydatem na prezesa PZPN przed czterema laty Edwardem Potokiem), Mirosław Malinowski – Świętokrzyskiego (od 12 lat), Zbigniew Bartnik – Lubelskiego.

Kręcina na aucie

Były reprezentant Polski Paweł Wojtala, zawodnik m.in. Lecha, Legii, Hamburger SV, wygrał w sierpniu wybory na prezesa Wielkopolskiego ZPN ze Stefanem Antkowiakiem, który przez lata był jednym z najważniejszych piłkarskich baronów. Wojtala (urodzony w roku 1972) i Michalski (1969) to w zarządzie przedstawiciele młodszej generacji piłkarzy.

Henryk Kula także w sierpniu wygrał wybory na prezesa Śląskiego ZPN, pokonując Zdzisława Kręcinę (głosami 72:51). Nic lepszego nie mogło spotkać Zbigniewa Bońka i jego obozu, ponieważ Kręcina jest jednym z najważniejszych graczy na rynku, dzięki ponad 20 latom pracy w PZPN na różnych stanowiskach doskonale zorientowanym w specyfice i tej pracy, i środowiska.

Ktoś taki nie byłby potrzebny w nowym związku, tym bardziej że mógłby mieć własne zdanie, a może i interesy. Kręcina był na zjeździe delegatem Piasta Gliwice, który wiele mu zawdzięcza.

Artur Kapelko, obecny prezes Górnika Łęczna, w przeszłości pracował w Jagiellonii. Jest bardzo dobrze zorientowany w realiach polskiego futbolu.

Ryszard Niemiec, prezes okręgu krakowskiego, także. Ten znany dziennikarz sportowy i były koszykarz ligowy był przez lata jednym z najważniejszych, bo i najinteligentniejszych, oponentów Zbigniewa Bońka.

Ale chyba właśnie ta galicyjska inteligencja kazała mu zrewidować poglądy dla dobra krakowskiej piłki. Kiedy związek przyznał Krakowowi prawo organizacji finałowego meczu o mistrzostwo Europy U-21 (zostanie rozegrany na stadionie Cracovii), Niemiec przeszedł na stronę Bońka. A może kolejność zdarzeń była odwrotna?

Wybory do komisji rewizyjnej PZPN przyniosły kilka niespodzianek. Dotychczasowy wieloletni przewodniczący Stanisław Bobkiewicz (Świętokrzyski ZPN) nie wszedł w skład nowej komisji. Nie znalazł się w niej także dotychczasowy wiceprzewodniczący, były prezes Legii Paweł Kosmala. Wykreślono kandydaturę byłego sędziego międzynarodowego Ryszarda Wójcika, reprezentującego Opole, i nikt nie miał wątpliwości, że to kara dla tego okręgu za poparcie kandydatury Józefa Wojciechowskiego.

Boniek może wszystko

Przewodniczącym KR został powszechnie szanowany prawnik z Gdańska Krzysztof Malinowski, jedyny, który w pierwszej turze otrzymał wymaganą większość głosów. Na sekretarza wybrano Dariusza Machińskiego, który jest zastępcą Padewskiego w Dolnośląskim ZPN.

W składzie KR znalazł się też udziałowiec Legii i przewodniczący rady nadzorczej Ekstraklasy SA Maciej Wandzel. Sporo funkcji jak na jednego człowieka, który nie daje sobie rady z własnym klubem.

Tak zgranej grupy najważniejszych działaczy PZPN nie pamiętam. Boniek ma przewagę, przy której może wszystko. Oby pro publico bono.

Piłka nożna
Manchester City - Real Madryt. Widowisko w Lidze Mistrzów, Vinicius Junior ukradł wieczór
Piłka nożna
Manchester City – Real Madryt. Mecz dwóch poranionych drużyn
Piłka nożna
Barcelona skorzystała z prezentu. Pomogła bramka Roberta Lewandowskiego
Piłka nożna
Takiego transferu w Polsce jeszcze nie było. Ruben Vinagre - najdroższy piłkarz Ekstraklasy
Piłka nożna
Francuzi wciąż bronią się przed muzułmańskimi symbolami w sporcie