Paryż 2024. Medal został w wodzie. Czwarte miejsce polskich kajakarek

Karolina Naja, Anna Puławska, Dominika Putto i Adrianna Kąkol przyleciały do Paryża po medal, ale zajęły czwarte miejsce w rywalizacji czwórek. To jednak nie koniec szans na podium.

Publikacja: 08.08.2024 16:18

Paryż 2024. Medal został w wodzie. Czwarte miejsce polskich kajakarek

Foto: PAP/Adam Warżawa

Korespondencja z Paryża
Panie nie powtórzyły sukcesu z Tokio, gdzie stały na podium, ale w innym składzie. Brąz podpisały wtedy Helena Wiśniewska (dziś wiosłuje tylko w dwójce) oraz Justyna Iskrzycka. Rok później Kryk postawił na Dominikę Putto i Adriannę Kąkol, a jego decyzji broniły wyniki. Polki, już w odświeżonym składzie, zdobyły wicemistrzostwo (2022) oraz mistrzostwo świata (2023).

Dla Putto, która wyszła za kajakarza, oraz Kąkol, czyli córki kajakarki, to był olimpijski debiut. Puławska trenuje od 19 lat, ma swój mural w rodzinnym Mrągowie i zdobyła już na igrzyskach dwa medale, a Naja — cztery. Ona do Paryża leciała jako legenda dyscypliny.

Czytaj więcej

Paryż 2024. Piękny taniec na Roland Garros. Julia Szeremeta powalczy o złoto!

Więcej medali olimpijskich, niż Naja, zdobyli dla Polski podczas igrzysk tylko Justyna Kowalczyk (pięć), szablista Jerzy Pawłowski (pięć) oraz Irena Szewińska (siedem). 34-latka ma także na koncie jedenaście medali mistrzostw świata oraz dziesięć - mistrzostw Europy. Wszystkie zdobyła w zespole. Sama mówi, że jest dobra w tworzeniu zgranych osad.

Paryż 2024. Kim jest Karolina Naja, która walczy na igrzyskach o piąty medal

Naja to instytucja, i to typowo olimpijska, skoro Polska przypomina sobie o niej podczas igrzysk. Pewnie mogłaby być jedną z  ważniejszych twarzy naszego sportu, jak budująca dziś swoją pozycję w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim (MKOl) Maja Włoszczowska - ona w dyscyplinie o podobnej popularności zdobyła dwa srebrne medale, Naja ma jedno i dwa brązy - ale nie tylko o sławę nie zabiega, co wręcz jej unika.

Naja łączy pokolenia. Najpierw zdobyła w dwójce dwa medale z Beatą Mikołajczyk, na poprzednich igrzyskach towarzyszyła Puławskiej, Wiśniewskiej oraz Iskrzyckiej w czwórce oraz tej pierwszej w dwójce. Teraz pływają z nią Putto oraz Kąkol. Opiekuje się młodszymi, ale nie tylko. Kiedy po eliminacjach dwójek podeszła do grupy dziennikarzy i rzuciła protekcjonalnie: „Pięć pytań, proszę się ładnie podzielić” słyszeliśmy, że to mówi matka. Ma 6-letniego syna Mieczysława.

Wie, jak w kajakarstwie zwyciężać, ale możliwe, że jeszcze nie nauczyła się przegrywać. Naja, Puławska i Putto, które mają jeszcze podczas tych igrzysk kolejne starty, po czwartym miejscu wysłały do rozmów z dziennikarzami najmłodszą Kąkol i zniknęły.

Czytaj więcej

Paryż 2024. Windą do nieba. Aleksandra Mirosław mistrzynią olimpijską, Aleksandra Kałucka z brązem

Paryż 2024. Tomasz Kryk, czyli szarlatan, który zbudował sukces polskich kajaków

Ona jest dla osady matką tak samo, jak Tomasz Kryk dla polskich kajaków kobiecych - ojcem. Pracuje z kadrą od półtorej dekady i nie przeżył jeszcze sezonu bez sukcesu. - Jestem zadowolony, ale niespełniony. Uważam po prostu, że musimy wykonywać naszą pracę dobrze, skoro jesteśmy na utrzymaniu państwowego budżetu - wyjaśniał jeszcze w Tokio.

Uporządkował i ujednolicił sposób wiosłowania oraz teorię treningu, zawsze pracuje też z dużą grupą. To poszerza możliwości - może dość swobodnie przenosić zawodniczki między obsadami - oraz rodzi zdrową rywalizację. Jego metod bronią sukcesy, choć niektórzy mogliby uznać, że czasem bywa szarlatanem. Zawsze pracował przecież inaczej.

Czytaj więcej

Paryż 2024. Trwa złoty sen! Polscy siatkarze wstali z kolan i wygrali z Amerykanami

Zabiera na zgrupowania miksery, przenośne lodówki, urządzenia do pieczenia chleba oraz kilogramy kiszonek. Przekonuje, że jelita to tak naprawdę drugi mózg i to z nich bierze się w człowieku siła. Zmusza też zawodniczki do kąpieli w lodzie oraz alpejskich wspinaczek w cienkich ubraniach, aby stymulować ich organizmy za pomocą skrajnych bodźców. Wszystkie metody sprawdził na sobie.

Czwarte miejsce to oczywiście dla naszych kajakarek wcale nie koniec, a może dopiero początek. Naja i Puławska oraz Martyna Klatt i Wiśniewska w piątek będą rywalizować jeszcze w dwójkach, a w sobotę o medal w jedynce powalczy kanadyjkarka Dorota Borowska.

Korespondencja z Paryża
Panie nie powtórzyły sukcesu z Tokio, gdzie stały na podium, ale w innym składzie. Brąz podpisały wtedy Helena Wiśniewska (dziś wiosłuje tylko w dwójce) oraz Justyna Iskrzycka. Rok później Kryk postawił na Dominikę Putto i Adriannę Kąkol, a jego decyzji broniły wyniki. Polki, już w odświeżonym składzie, zdobyły wicemistrzostwo (2022) oraz mistrzostwo świata (2023).

Dla Putto, która wyszła za kajakarza, oraz Kąkol, czyli córki kajakarki, to był olimpijski debiut. Puławska trenuje od 19 lat, ma swój mural w rodzinnym Mrągowie i zdobyła już na igrzyskach dwa medale, a Naja — cztery. Ona do Paryża leciała jako legenda dyscypliny.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Paryż 2024
Paryż 2024. Piękny taniec na Roland Garros. Julia Szeremeta powalczy o złoto!
Paryż 2024
Paryż 2024. Trwa złoty sen! Polscy siatkarze wstali z kolan i wygrali z Amerykanami
Paryż 2024
Paryż 2024. Windą do nieba. Aleksandra Mirosław mistrzynią olimpijską, Aleksandra Kałucka z brązem
Paryż 2024
Paryż 2024: Polka ze srebrem w tenisie stołowym na igrzyskach paralimpijskich
Paryż 2024
Paryż 2024: Polacy ze złotem w tenisie stołowym na igrzyskach paralimpijskich
Paryż 2024
Paryż 2024: Jest decyzja ws. dyskwalifikacji Róży Kozakowskiej