- To co się stało wokół „Imagine” Johna Lennona, wszystkich nas poruszyło. Mam nadzieję, że to będzie dla wszystkich lekcja odpowiedzialności za to co mówimy. Kiedy w Polsce myślimy o „komunizmie” to mamy na myśli zbrodniczy system, prześladowania, więzienie, wyroki śmierci. Jeśli ktoś jednak nazywa Johna Lennona komunistą – to powinien sięgnąć do źródeł, a tym źródłem powinien być ostatni wywiad Lennona, w którym mówił on o chrześcijańskiej inspiracji, która skłoniła go do napisania „Imagine” – mówi Jacek Cieślak.

- Drugim punktem zapalnym była – jak niektórzy twierdzą – reinterpretacja obrazu „Ostatnia wieczerza”, dla innych była to obraza najważniejszego momentu chrześcijaństwa – mówi Cieślak, nadmieniając, że pozostawia widowni ocenę tego „artefaktu”.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Co łączy ceremonię otwarcia igrzysk w Paryżu, Le Pen, Trumpa i Dugina?

- Kiedy oglądałem widowisko bardzo mnie zabolała nieporadność komentatorów w telewizji. Sztuka ma pewien język, ma swoich specjalistów. Warto było przygotować się do komentowania otwarcia igrzysk, do odczytania tych wszystkich kodów. Niestety mieliśmy tu do czynienia z niedowartościowaniem kultury – ocenia Cieślak.W piątek oczy całego świata skierowane były na Paryż - miasto kultury, a od piątku miasto sportu. Dzisiaj w podcaście Rzecz w tym wspominamy otwarcie Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.