Korespondencja z Paryża
Polscy slalomiści medalu olimpijskiego wypatrywali od 2000 roku, patrząc z pewnością zazdrośnie na sprinterów, którzy od tamtych igrzysk w Sydney przywożą co najmniej jeden krążek z każdych kolejnych. Jak dotąd żaden przedstawiciel dyscypliny nie zdobył za to złota. Prezes Polskiego Związku Kajakowego (PZKaj) Grzegorz Kotowicz zapowiadał zaś, że w Paryżu to może się zmienić.
Jeden z argumentów dała właśnie Zwolińska, która przyjechała do Paryża już jako zawodniczka z osiągnięciami, a apetyt zaostrzyła na miejscu, bo miała drugi czas kwalifikacji i półfinału. Szybsze były jedynie faworytki: najpierw Australijka Jessica Fox, później Niemka Richarda Funk.