Częstochowianie do tej pory na własnym torze wygrali z mistrzem i wicemistrzem Polski, jednak w niedzielę w starciu z odradzającą się Unią Leszno zdecydowanie zawiedli. Na swoim poziomie cały mecz jeździł tylko Rune Holta. Czasami próbował do niego dorównać Matej Zagar, ale poza polskim Norwegiem i Słoweńcem żaden z gospodarzy nie potrafił nawet indywidualnie zwyciężyć w swoim biegu.
Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa - Fogo Unia Leszno 38:52
Byki objęły czteropunktowe prowadzenie po trzecim biegu, wygranym podwójnie przez parę Grzegorz Zengota – Piotr Pawlicki. Po kolejnych kilku remisach goście w ósmej gonitwie powiększyli przewagę o kolejne dwa „oczka”, a kropkę nad „i” w następnej postawili Pawlicki z Zengotą, ponownie przywożąc rywali na 5:1. Miejscowi odpowiedzieli w 10. wyścigu jedyną swoją drużynową wygraną w części zasadniczej, ale w końcówce już całkiem się pogubili i zamiast przeciwników gonić, to jeszcze do nich tracili. Ostatecznie przegrali tylko nieco mniej, niż na wyjeździe w Lesznie, gdzie było 57:33.
Jeszcze wyżej wygrali zaległe starcie z drugiej kolejki nowi liderzy Ekstraligi. Rewelacyjnie w ich barwach pojechał Łotysz Andrzej Lebiediew, autor kompletu punktów, oraz nowy indywidualny mistrz Polski Szymon Woźniak, który po raz pierwszy widział rywala przed sobą dopiero w swoim ostatnim biegu.
Betard Sparta Wrocław - ROW Rybnik 56:34
W barwach gości de facto jeździło tylko trzech zawodników – Fredrik Lindgren, Max Fricke i Kacper Woryna. Pozostała czwórka łącznie tylko raz pokonała któregoś ze swoich rywali – uczynił to Damian Baliński w szóstym biegu, wyprzedzając wrocławskiego juniora Damiana Dróżdża.
W tabeli PGE Ekstraligi na prowadzenie wysunęli się dzisiejsi zwycięzcy, ale o ile druga Unia ma na swoim koncie komplet spotkań, o tyle liderująca Sparta wciąż ma w zanadrzu jedno spotkanie zaległe (wyjazdowe z ROW-em). Na trzecim miejscu jest dotychczas pierwsza Stal Gorzów.