Grand Prix na żużlu: Powrót Pedersena, pech Polaków

Nicki Pedersen wygrał turniej Grand Prix Skandynawii na torze w szwedzkiej Malilli, szóstą eliminację indywidualnych mistrzostw świata na żużlu. Duńczyk wyprzedził Słoweńca Mateja Zagara i reprezentanta gospodarzy Fredrika Lindgrena. Polacy zakończyli udział w turnieju na półfinałach.

Aktualizacja: 11.08.2018 23:02 Publikacja: 11.08.2018 22:25

Nicki Pedersen (kask niebieski) walczył z Taiem Woffindenem (żółty) nawet po zakończeniu półfinału

Nicki Pedersen (kask niebieski) walczył z Taiem Woffindenem (żółty) nawet po zakończeniu półfinału

Foto: AFP

To, że turniej się odbył, jest wielką zasługą organizatorów, którzy z dużym zaangażowaniem walczyli z opadami deszczu. W efekcie rozpoczęcie imprezy przesunęło się o ponad półtorej godziny. Trudny, zwłaszcza na początku tor, nie pozwalał jednak na zbyt efektowną walkę, a widowisko zepsuł jeszcze swoimi kontrowersyjnymi decyzjami sędzia Craig Ackroyd.

Brytyjczyk w fazie zasadniczej dwa lub trzy razy nie dostrzegał, że zawodnicy przekraczali oba kołami linię wewnętrzną. O ile w przypadku Grega Hancocka w czwartym wyścigu nie miało to znaczenia, bo Amerykanin i tak przyjechał ostatni, o tyle podarowanie punktów Taiowi Woffindenowi trzy gonitwy później sporo zmieniło w klasyfikacji. Gdyby aktualny lider mistrzostw świata miał w tym biegu zero, a nie trzy punkty, miałby szalony problem z dostaniem się do półfinału.

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
żużel
Bartosz Zmarzlik świętuje zwycięstwem setny występ w Grand Prix. Polak znów liderem
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Żużel
PGE Narodowy nadal bez wygranej Polaka. Zmarzlik stracił prowadzenie
żużel
W sobotę Grand Prix w Warszawie. PGE Narodowy do muzeum?
Żużel
Bartosz Zmarzlik udanie rozpoczyna nowy sezon w Grand Prix. Triumf Polaka w Landshut
Moto
PGE Ekstraliga. Nie wydawać więcej niż się zarabia