Marcin Lewandowski z brązowym medalem w biegu na 1500 m

Jestem bardzo szczęśliwy. 3.31 to jakiś kosmos - mówi Marcin Lewandowski, brązowy medalista w biegu na 1500 m

Publikacja: 06.10.2019 23:02

Marcin Lewandowski

Marcin Lewandowski

Foto: AFP

Ma pan to, po co przyjechał: medal i rekord Polski.

Jestem bardzo szczęśliwy. 3.31 to jakiś kosmos. Zawsze podkreślam, że jestem typem turniejowca. Rozkręcam się z biegu na bieg. To nie były puste słowa. Znacie mnie nie od dziś. Mój szósty finał mistrzostw świata i w końcu medal. Dla mnie zdecydowanie najważniejszy w karierze, szczególnie z takim wynikiem. Wiedziałem, że jestem do tego zdolny, a mimo wszystko nie docierało do mnie, że może stać się to w finale MŚ.

To, co nie udało się na 800 m, zrobił pan na 1500 m. Może to jakiś znak od Boga...

Zastanawiałem się już przed biegiem, co wam tutaj powiem. Czy to będzie kolejny test, jakaś próba, czy wreszcie wezmę ten medal? Pozwólcie mi podziękować mojej żonie. To jej zawieszę po powrocie ten brąz, chociaż tak naprawdę należy się jej złoto. Wiem, że nie ma ze mną łatwego życia, 300 dni w roku przebywam na zgrupowaniach i zawodach. Nie jestem łatwą osobą, ale który sportowiec jest normalny? Dziękuję, skarbie, że ciągle czekasz na mnie z dziećmi, że to wytrzymujesz. Daj mi jeszcze trochę czasu i w końcu będziemy mogli cieszyć się życiem. Podziękowania również dla Wojska Polskiego i sponsorów oraz dla Ministerstwa Sportu i PZLA. Dzięki nim konsekwentnie realizujemy nasz plan i doprowadziło nas to do wyniku, jakiego w historii polskiej lekkoatletyki jeszcze nie było. Muszę jeszcze podziękować mojemu trenerowi oraz doktorowi Nowickiemu i profesorowi Blecharzowi.

W pewnym momencie wydawało się, że może być pan nawet drugi…

Też miałem taką nadzieję. Ale Taoufik Makhloufi to trzykrotny medalista igrzysk olimpijskich, z życiówką 3.28. Szkoda, że się nie udało. Ale to chyba najszybszy finał w historii. Piąte miejsce i jeszcze 3.31 - to się w głowie nie mieści.

To w takim razie srebro w Tokio…

Przyjechałem tu, by zebrać doświadczenie. To ono odegra kluczową rolę na igrzyskach. Myślę, że jest już spore i będę mógł tam walczyć tak jak tutaj.

Nie kończy pan jeszcze sezonu - zostały Światowe Igrzyska Wojskowych.

Jak jest taka forma, to trzeba jechać. Może wpadnie jakiś kolejny rekord kraju.

Ma pan to, po co przyjechał: medal i rekord Polski.

Jestem bardzo szczęśliwy. 3.31 to jakiś kosmos. Zawsze podkreślam, że jestem typem turniejowca. Rozkręcam się z biegu na bieg. To nie były puste słowa. Znacie mnie nie od dziś. Mój szósty finał mistrzostw świata i w końcu medal. Dla mnie zdecydowanie najważniejszy w karierze, szczególnie z takim wynikiem. Wiedziałem, że jestem do tego zdolny, a mimo wszystko nie docierało do mnie, że może stać się to w finale MŚ.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lekkoatletyka
Rebecca Cheptegei nie żyje. Olimpijka została podpalona żywcem
Lekkoatletyka
Armand Duplantis kontra Karsten Warholm. Pojedynek, jakiego nie było
Lekkoatletyka
„Biegowe 360 stopni” znów w Zakopanem. „Największa dawka wiedzy dla ludzi kochających bieganie”
Lekkoatletyka
15. Festiwal Biegowy. Trzy dni rywalizacji i dobrej zabawy
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Lekkoatletyka
Ostatnia prosta medalistki. Natalia Kaczmarek sezon zakończy w Polsce
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki