Włodarczyk oraz Kaliszewski stworzyli jeden z najbardziej utytułowanych i najbardziej wyobcowanych duetów polskiego sportu. Chodzili swoimi ścieżkami, żyli poza kadrą i często trenowali w odosobnieniu. Ta metoda przyniosła dwa złota olimpijskie, cztery mistrzostwa świata oraz rekord globu.
Jeszcze w lutym byli razem na obozie w amerykańskim Chula Vista. Włodarczyk wznowiła tam treningi rzutowe po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana. Na początku marca młociarka poleciała do Polski na drobny zabieg. Z powodu epidemii koronawirusa do USA już nie wróciła.
Kaliszewski - według „PS” - oznajmił Włodarczyk, że musi zostać w Ameryce ze względów rodzinnych i zaproponował mistrzyni treningi zdalne. Ta odmówiła. Była też zaskoczona pytaniem o to, czy zamierza kontynuować przygotowania do igrzysk. 34-latka nie kończy kariery i chce za rok walczyć w Tokio o kolejne złoto.