Zawody obyły się w Kaliszu, Szczytnie, Oleśnie i Zielonej Górze. 19-letni Piotr Goździewicz pchnął 6-kilogramową kulę na odległość 18.96 m.

- Impreza była inicjatywą mojego brata Maćka oraz trenera Marcina Małeckiego, którzy mają fajne grupy i uznali, że taki start jest dzieciakom potrzebny. Ja stałem za kamerą, łączyłem się po kolei ze wszystkimi i transmitowałem wydarzenia na Instagramie - wyjaśnia „Rzeczpospolitej” Konrad Bukowiecki.

Wicemistrz Europy w pchnięciu kulą (2018) sam pali się do startów i czeka na rozpoczęcie sezonu. - Chce mi się, a poza tym zawsze wychodzę z założenia, że nawet najgorszy start daje więcej niż najlepszy trening. Czuję postęp i gdybym się dowiedział, że za tydzień są zawody, to byłbym gotowy. Chętnie poszukam nawet możliwości występu w mniejszych mityngach - mówi Bukowiecki.

Pierwsze starty mają też za sobą jego koleżanki z kadry: Anna Kiełbasińska, Karolina Łozowska i Justyna Święty-Ersetic. Biegaczki kilka dni temu promowały przyszłoroczne IAAF World Relays, które odbędą się na Stadionie Śląskim. Najszybsza, z wynikami 24,64 na 200 m i 37,44 na 300 m, była Święty-Ersetic. - Sytuacja powoli wraca do normalności, regularnie widuję się z trenerem - mówi mistrzyni Europy. - Mam nadzieję, że od sierpnia wszystko ruszy i będziemy mogły wrócić do rywalizacji.