Kilka dni temu, w trakcie Copernicus Cup w Toruniu, 20-latek ustanowił nowy rekord świata skacząc 6,17 m. O wyczynie Duplantisa zrobiło się wówczas bardzo głośno, a on sam nie ukrywał, że jest zachwycony swoim osiągnięciem, w które długo nie mógł uwierzyć. Jednocześnie, Szwed zapowiadał, że nie jest jego ostatnie słowo, a w kolejnych rekordowych wynikach miała mu pomóc nowa sztywniejsza tyczka.

Jak się okazało, utalentowany tyczkarz nie rzucał słów na wiatr i już podczas kolejnych zawodów, tym razem w szkockim Glasgow, ponownie poprawił rekord świata. Po spokojnym początku konkursu, Duplantis porwał się na wysokość sześciu metrów i z dużym zapasem zaliczył tę próbę. Później, 20-latek wyznaczył sobie rekordowe 6.18 metra i już w pierwszym podejściu cieszył się z następnego niewiarygodnego sukcesu - relacjonuje Onet

W konkursie udział wziął również Paweł Wojciechowski, ale jego występ nie należał do szczególnie udanych. Do finałowej części rywalizacji przystąpiło trzech zawodników, oprócz Duplantisa byli to także Ben Broeders i Sam Kendricks.