Korespondencja z Poznania
Rywalizacja o miejsce w sztafecie 4x400 metrów na igrzyska olimpijskie w Tokio wywindowała poziom. Kaczmarek pierwszy raz w karierze zdobyła złoto, a jej czas (50.72) to obecnie trzeci wynik w Europie. Bardzo dobre rezultaty uzyskały także Justyna Święty-Ersetic (51.52) i Małgorzata Hołub-Kowalik (51.77). Nigdy suma czasów medalistek mistrzostw Polski nie była wyższa niż w Poznaniu.
Tempo było imponujące, ale na mecie najbardziej cieszyły się piąta Anna Kiełbasińska (52.17) i szósta Dominika Baćmaga (52.71). Pierwsza wróciła do biegania na wysokim poziomie po poważnej kontuzji, a druga poprawiła rekord życiowy w najważniejszym starcie sezonu.
Nie wiadomo jeszcze, ile Polek pojedzie na igrzyska. - Chciałbym wziąć do Tokio wszystkie finalistki mistrzostw Polski i Kornelię Lesiewicz. Nie wiemy jednak, ile zawodniczek przepuści system. Ostatnio dostaliśmy informację, że tylko pięć, ale wciąż liczymy, że uda się osiem - wyjaśnia w rozmowie z „Rz” trener sztafety 4x400 m Aleksander Matusiński.