Sztandar niefrasobliwości

Dyskwalifikacja Justina Gatlina. Mistrz olimpijski w biegu na 100 metrów z powodu dopingu nie będzie mógł bronić tytułu w Pekinie. Zejście ze sceny przed czasem – i pod przymusem – to dziś wśród sprinterów reguła

Publikacja: 03.01.2008 01:14

Sztandar niefrasobliwości

Foto: AFP

Gatlinowi, który w kwietniu 2006 roku po raz drugi w karierze nie przeszedł kontroli antydopingowej, groziła nawet dożywotnia dyskwalifikacja. Ostatecznie stanęło na czterech latach banicji, ale i tak trudno przypuszczać, że Amerykanin wróci jeszcze na bieżnię.

Gatlin znalazł się na cenzurowanym już w 2001 roku. Na mistrzostwach USA juniorów w jego organizmie wykryto niedozwolone substancje, ale wykręcił się przyjmowaniem leków na nadpobudliwość ruchową. Teraz liczył na nadzwyczajne złagodzenie kary dzięki temu, że współpracował z Amerykańską Agencją Antydopingową. Po odwołaniu karę rzeczywiście mu złagodzono – z wymierzonych w sierpniu 2006 ośmiu lat zawieszenia – ale werdykt sprinter przyjął ze smutkiem.

Dyskwalifikacja skończy się w 2010 roku, dwa lata przed igrzyskami w Londynie. 28-letniemu Gatlinowi trudno już będzie jednak powrócić do pełni dyspozycji. Kiedy triumfował w Atenach, miał 22 lata, złoty medalista z Sydney (2000) Maurice Green – 26, a najlepszy cztery lata wcześniej w Atlancie Donovan Bailey – 28. Wygrywają coraz młodsi.

– Starzy sprinterzy schodzą ze sceny, teraz ja razem z rówieśnikami poniosę dalej amerykański sztandar – stwierdził Gatlin, odbierając złoty medal igrzysk w Atenach.

Trzymał sztandar przez niecałe dwa lata. W 2005 roku na mistrzostwach świata w Helsinkach też był najlepszy – tym razem na 100 i 200 metrów. Jeszcze wiosną 2006 podczas mityngu w Dausze wyrównał rekord świata Asafy Powella (9,77). Niedługo potem udowodniono jednak, że idzie w ślady starszych sprinterów również pod innym względem: kontrola po zawodach w Kansas wykazała przekroczony poziom testosteronu.

O dostarczenie mu dopingu podejrzewano trenera Trevora Grahama. Sam Gatlin obwinia jednak masażystę, który wcierał mu w nogi maści przyspieszające regenerację mięśni. – Teraz nie napiję się nawet herbaty podanej przez matkę, bo i w niej mogą być ukryte zakazane substancje – tłumaczy, wywołując tylko pusty śmiech.

Igrzyska w Pekinie odbędą się 20 lat po zdemaskowaniu w Seulu dopingowych tajemnic Bena Johnsona. Złoty medalista z Barcelony Linford Christie też został później zdyskwalifikowany. Tim Montgomery z rekordu świata cieszył się tylko trzy lata, Marion Jones musiała oddać medale igrzysk w Sydney.

Wszyscy oni zaryzykowali i przegrali. Został wstyd – ale i cały tłum następców gotowych ryzykować mimo wszystko. Tak jak Gatlin. Mógł się uczyć na cudzych błędach, ale wolał na swoich.

Gatlinowi, który w kwietniu 2006 roku po raz drugi w karierze nie przeszedł kontroli antydopingowej, groziła nawet dożywotnia dyskwalifikacja. Ostatecznie stanęło na czterech latach banicji, ale i tak trudno przypuszczać, że Amerykanin wróci jeszcze na bieżnię.

Gatlin znalazł się na cenzurowanym już w 2001 roku. Na mistrzostwach USA juniorów w jego organizmie wykryto niedozwolone substancje, ale wykręcił się przyjmowaniem leków na nadpobudliwość ruchową. Teraz liczył na nadzwyczajne złagodzenie kary dzięki temu, że współpracował z Amerykańską Agencją Antydopingową. Po odwołaniu karę rzeczywiście mu złagodzono – z wymierzonych w sierpniu 2006 ośmiu lat zawieszenia – ale werdykt sprinter przyjął ze smutkiem.

Lekkoatletyka
Bogaty rok lekkoatletów. PZLA ratyfikował 88 rekordów Polski
Lekkoatletyka
Diamentowa Liga. Armand Duplantis i Jakob Ingebrigtsen wrócą do Polski po pierścień
Lekkoatletyka
Sebastian Chmara prezesem PZLA. Nie miał konkurencji
Lekkoatletyka
Medal po latach. Polacy trzecią drużyną Europy w Gateshead
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Lekkoatletyka
Ile kosztuje sprzęt do biegania? Jak i gdzie trenować? Odpowiedzi w Zakopanem
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego