Najszybszy człowiek globu zrobił to samo, co mistrzyni świata w biegu na 400 metrów Salwa Eid Naser - trzy razy w ciągu 12 miesięcy uniknął kontroli antydopingowej. Stało się to 16 stycznia, 26 kwietnia i 9 grudnia ubiegłego roku.
Teraz sprinterowi grozi dwuletnia dyskwalifikacja liczona od momentu rozpoczęcia tymczasowego zawieszenia lub od daty wydania wyroku. A to oznacza, że Coleman - jeśli zostanie skazana - nie wystąpi na igrzyskach w Tokio.
- Nigdy nie używałem i nie będę używał zakazanych substancji. Jestem gotów przechodzić testy dopingowe codziennie, do końca kariery, aby udowodnić swoją niewinność - mówi Amerykanin.
Coleman z powodu unikania testów mógł zostać zdyskwalifikowany już wcześniej, ale dzięki prawniczej sztuczce jego adwokaci dowiedli, że nie popełnił trzech przewinień w ciągu dwunastu miesięcy, antydatując wpadkę z 6 czerwca na 1 kwietnia 2018 roku.