Polskie emocje też były: halowa mistrzyni świata w skoku wzwyż Kamila Lićwinko próbowała poprawić własny rekord Polski, ale trzy próby na wysokości 2,02 były jeszcze nieudane, choć brakowało niewiele. Zwyciężyła w konkursie wynikiem 1,98.
Halowy rekordzista Polski w skoku o tyczce Piotr Lisek po względnie łatwym wygraniu konkursu (cztery udane próby od 5,40 do 5,75) również zabrał się za swój świeży rekord sprzed trzech dni (5,87), ale i jemu nie udało się skoczyć o ten cenny centymetr wyżej. Może trochę przeszkodziła pierwsza próba, podczas której atak skończył się na zerwaniu uchwytu tyczki i płaskim lądowaniu na zeskoku. Może też zabrakło dodatkowej motywacji, jaką dałaby obecność Renauda Lavillenie, który w tym roku na mityng nie mógł przyjechać.