Klaudia Siciarz kończy karierę. Niespełniona nadzieja polskich płotków

Klaudia Siciarz zakończyła sportową karierę. Halowa rekordzistka świata juniorów z 2017 roku pozostanie niespełnioną nadzieją polskich płotków.

Publikacja: 07.04.2025 14:26

Klaudia Siciarz kończy karierę. Niespełniona nadzieja polskich płotków

Foto: PAP/Adam Warżawa

Krakowianka, stypendystka fundacji Moniki Pyrek „Skok w marzenia”, dołącza do niemałego grona tych lekkoatletów, którzy błyszczeli na europejskim poziomie jeszcze jako młodzieżowcy, ale już wśród seniorów nie umieli swojego talentu skapitalizować.

Siciarz w 2019 roku, gdy najadła się przed startem pierników (sama to przyznała) i została w Toruniu halową mistrzynią kraju na 60 m przez płotki, biegała tak szybko, jak nikt w Polsce od 13 lat. Czas 7.95 s był wówczas piątym w polskich tabelach, szybsze były jedynie Zofia Bielczyk (7.77), Grażyna Rabsztyn (7.84), Lucyna Kałek (7.90) i Aurelia Trywiańska (7.93). 21-latka rzuciła się wtedy po biegu na szyję trenerki Ewy Ślusarczyk, a w strefie wywiadów obiecała: - Ten wynik da się jeszcze poprawić.

Czytaj więcej

Justyna Święty-Ersetic: Umiem obsłużyć broń. Życie wojskowe nie jest mi obce

Klaudia Siciarz nie powtórzyła sukcesów z młodości

Nigdy tego nie zrobiła. Kilka tygodni później, choć na halowe mistrzostwa Europy do Glasgow leciała z trzecim wynikiem w Europie, odpadła w półfinale. Później miewała problemy zdrowotne, a i wzrost – 182 cm – akurat w jej konkurencji nie do końca jest atutem, bo zawodniczkom wyższym po prostu niełatwo wymierzyć krok i zmieścić się między rozstawionymi co 8,5 m płotkami.

Największym sukcesem Siciarz pozostanie srebrny medal młodzieżowych mistrzostw Europy w biegu na 100 m przez płotki z 2019 roku. Na tamtej imprezie zdobyła jeszcze brąz ze sztafetą 4x100 m. Później, jako seniorka, odpadała w półfinale igrzysk olimpijskich (2021) i mistrzostw Europy (2022) oraz eliminacjach mistrzostw świata (2022, 2023).

Czytaj więcej

Halowe mistrzostwa świata. Sztafeta wraca na podium, Polki ze srebrem w Nankinie

Dlaczego Klaudia Siciarz zakończyła karierę?

„Czas na nowy rozdział. Nie zobaczycie mnie już w roli zawodniczki. Informuję o tym z ciężkim sercem, ale i ogromną wdzięcznością. Były to niesamowite lata pełne wyzwań, emocji i niezapomnianych chwil. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali na tej drodze. Choć zamykam drzwi do jednego rozdziału, otwieram nowe, które również będą związane ze sportem” - napisała Siciarz na Instagramie.

27-latka karierę kończy nagle, bo jeszcze kilka tygodni temu widzieliśmy ją na zawodach halowych. Siciarz, prowadzona formalnie już nie przez Ślusarczyk, lecz Andrzeja Gizę, wystąpiła na mityngach w Luksemburgu (8.74) i Łodzi (8.62), ale jej czasy były dalekie od tego, co osiągała kilka sezonów wcześniej. Szybciej w Polsce na tym dystansie biegało ostatniej zimy kilkanaście innych zawodniczek.

Krakowianka, stypendystka fundacji Moniki Pyrek „Skok w marzenia”, dołącza do niemałego grona tych lekkoatletów, którzy błyszczeli na europejskim poziomie jeszcze jako młodzieżowcy, ale już wśród seniorów nie umieli swojego talentu skapitalizować.

Siciarz w 2019 roku, gdy najadła się przed startem pierników (sama to przyznała) i została w Toruniu halową mistrzynią kraju na 60 m przez płotki, biegała tak szybko, jak nikt w Polsce od 13 lat. Czas 7.95 s był wówczas piątym w polskich tabelach, szybsze były jedynie Zofia Bielczyk (7.77), Grażyna Rabsztyn (7.84), Lucyna Kałek (7.90) i Aurelia Trywiańska (7.93). 21-latka rzuciła się wtedy po biegu na szyję trenerki Ewy Ślusarczyk, a w strefie wywiadów obiecała: - Ten wynik da się jeszcze poprawić.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lekkoatletyka
Upadek domu Ingebrigtsenów. Czy ojciec jednego z najlepszych biegaczy świata krzywdził dzieci?
Lekkoatletyka
Mykolas Alekna znów pobił rekord świata. Czy zrobił to uczciwie?
Lekkoatletyka
Memoriał Janusza Kusocińskiego. Najstarszy polski mityng wraca na Stadion Śląski
Lekkoatletyka
Grand Slam Track. Michael Johnson szuka Świętego Graala
Lekkoatletyka
Justyna Święty-Ersetic: Umiem obsłużyć broń. Życie wojskowe nie jest mi obce