Po sukcesach Natalii Kaczmarek, Anity Włodarczyk, Wojciecha Nowickiego, Ewy Swobody, Pii Skrzyszowskiej i Michała Haratyka polscy lekkoatleci wyhamowali. We wtorek do wąskiego finału rzutu oszczepem nie udało się awansować Marii Andrejczyk, dopiero szóste miejsce w skoku wzwyż zajął Norbert Kobielski.
Na zakończenie mistrzostw można było liczyć na sztafety oraz powoli zbliżającego się do końca kariery tyczkarza Piotra Liska. Ten ostatni niemal otarł się o medal w stojącym na bardzo wysokim poziomie konkursie. Polak mimo że strącił poprzeczkę na wysokości 5.50 m, to pokonał w pierwszej próbie 5.75 i był drugi. Nie zdołał jednak przeskoczyć 5.82. Zajął szóste miejsce.
Wycieńczona Natalia Kaczmarek. Sztafeta poza podium
Mistrzyni Europy na 400 m Natalia Kaczmarek wystartowała w finale sztafety, choć nikt nie miałby pretensji, gdyby nie wzięła udziału w tym biegu. Sukces jaki odniosła dwa dni wcześniej, złoty medal indywidualnie ze wspaniałym rekordem Polski 48.98 s. kosztował 26-letnią lekkoatletkę zbyt dużo sił. Do tego przyplątało się przeziębienie.
Kaczmarek pobiegła jako ostatnia. Próbowała walczyć. Nie miała jednak dobrej pozycji wyjściowej. Poprzedniczki Kinga Gacka, Marika Popowicz-Drapała i Iga Baumgart-Witan biegły na miarę swoich obecnych możliwości, czyli między czwartym a szóstym miejscem. Rywalki były szybsze.
Czytaj więcej
W fenomenalnym finale mistrzostw Europy w Rzymie Natalia Kaczmarek pobiła 48-letni rekord Ireny Szewińskiej w biegu na 400 m i zdobyła złoty medal. Czy jest w stanie utrzymać tak wysoką formę do igrzysk olimpijskich w Paryżu?