– Zanosiło się na to od dawna, bo Natalia Kaczmarek od kilku sezonów stale robiła postęp. To, co wydarzyło się w Rzymie, może jest szokiem, ale jest też jasne, że wprowadziła swoją konkurencję na zupełnie inny poziom. Nastała nowa epoka – mówi „Rz” profesor Janusz Iskra, trener specjalizujący się w biegach na 400 m.
W tej poprzedniej erze swoje piętno na dziesiątki lat odcisnęła Irena Szewińska, czyli najwybitniejsza polska lekkoatletka, siedmiokrotna medalistka olimpijska. Zmarła w czerwcu 2018 roku, reprezentując przez całą karierę Polonię Warszawa, ostatni medal zdobyła na igrzyskach w Montrealu (1976). Wygrała wtedy bieg na 400 m, uzyskując rezultat 49.28 i bijąc przy tym rekord świata.