- Ten występ pokaże, jak idą nasze przygotowania do sezonu - zapowiada przed występem w Leirii wicemistrzyni olimpijska w rzucie oszczepem Maria Andrejczyk, która podczas Pucharu Europy będzie jedną z liderek zespołu.
Marzec jest oczywiście czasem, gdy wielu miotaczy spędza czas na zgrupowaniach zagranicznych, aby przy dobrej pogodzie szlifować formę na sezon letni. Puchar Europy to zaś przede wszystkim okazja do sprawdzenia, na jakim etapie przygotowań aktualnie są.
Czytaj więcej
Skromną, 23-osobową kadrę wyśle do Glasgow Polski Związek Lekkiej Atletyki
Puchar Europy. Maria Andrejczyk wraca do startów
Andrejczyk zaznacza, że do startu podchodzi tak, jak do mocniejszego treningu. - Za mną dobrze przepracowane tygodnie, chociaż z tygodniową przerwą na anginę. Występ w Leirii będzie informacją jak idą przygotowania i pokaże, nam nad czym będziemy musieli popracować w marcu oraz kwietniu — zapowiada rekordzistka Polski.
Cyfry nie będą więc miały dla niej większego znaczenia. - Sam wynik będzie stanowić kwestię drugorzędną. To, czy rzucę 50 czy 60 metrów, nie będzie istotne. Marzec nie jest momentem na wysoką formę - zaznacza Andrejczyk.