Polka pokonała maraton wieloboju w pięknym stylu. Występ w biegu na 60 m przez płotki (8.36) był rozgrzewką, bo Sułek bywała już na tym dystansie szybsza. Później 22-letnia bydgoszczanka wyrównała rekord życiowy w skoku wzwyż (1.89 m), nieźle pchnęła kulą (13.40 m) i rewelacyjnie skoczyła w dal (6.43 m), osiągając najlepszy wynik w karierze.
Ostatnią konkurencję zaczęła jako druga, tylko za faworytką Vidts. Nasza zawodniczka, aby sięgnąć po złoto, musiałaby wyprzedzić rywalkę o pięć sekund. Wpadła na metę tuż za nią. Czas (2:09.56) pozwolił jej na pobicie 24-letniego rekordu Polski Urszuli Włodarczyk. Sułek uzbierała w pięcioboju 4851 punktów. Vidts zdobyła 4929, trzecia Amerykanka Kendall Williams - 4680.
22-letnia studentka dziennikarstwa odebrała niedawno sportowy kurs dojrzewania. Niedoszła siatkarka odkryła w sobie talent do wieloboju. Możliwości wsparła mądrą pracą. Odłożyła fast foody i słodycze, zaufała dietetyczce oraz psychologowi. Medal zadedykuje pewnie trenerowi Wiesławowi Czapiewskiemu, który dwa lata temu zmarł po walce z chorobą.