Przed trzema tygodniami, jako nikomu nieznana biegaczka, uzyskała światowej klasy rezultat - 1.56,72. Już wtedy rozpoczęła się procedura ustalenia płci zawodniczki. Wymaga jeszcze opinii m.in. endokrynologa i ginekologa.
Kiedy wystartowała w finałowym biegu na 800 m w berlińskich mistrzostwach świata IAAF nie chciał wycofywać jej z rywalizacji tłumacząc, że orzekanie o winie przed zakończeniem czynności sprawdzających byłoby niesprawiedliwe.
W czasie biegu po mistrzostwo świata wyprzedziła Kenijkę Janeth Jepkosgei o ponad dwie i pół sekundy, ale nie to wzbudziło największe podejrzenia. Zastanawia jej sylwetka, sposób biegania. Pojawiają się również opinie, że na jej twarzy widać zarost.
Cała sytuacja według relacji jej rodziny bardzo dotknęła zawodniczkę z RPA. - Nie martwię się o rezultaty badania - powiedziała brytyjskiemu Telegraph matka mistrzyni - Wiem kim jest moja córka i nikt tego nie zmieni.
- Ludzie mają prawo zadawać takie pytania kiedy mają wątpliwości. Ale mogę wam dać numery telefonów do jej współlokatorek w Berlinie. Były z nią pod prysznicem i widziały, że nie ma nic do ukrycia - przekonuje z kolei jej trener.