Korespondencja z Londynu
Pogoda nie przeszkadzała?
Anita Włodarczyk: Musimy zawsze być gotowe na wszelkie warunki. W moim przypadku było w porządku, tym bardziej, że zdobyłam w awans po pierwszym rzucie. Koło bez zarzutu, próba solidna, na luzie,. wszystko poszło normalnie, tak jak powinno być na początku zawodów. Plan wykonany w stu procentach.
Trzy Polki w finale – jak to pani odbiera?
Myślę, że to historyczny sukces dla polskiej lekkoatletyki i naszego rzutu młotem. Warto się cieszyć. To już jest sukces. Mam tylko nadzieję, że podobnie udany ciąg dalszy nastąpi w poniedziałek.