O zwycięstwie Celtics w ich pierwszym w sezonie meczu na Zachodnim Wybrzeżu przesądził popisowy fragment drugiej kwarty, wygrany 33:5. Do przerwy prowadzili już 53:29 i rywale nie byli w stanie odrobić strat. Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobyli Ray Allen – 17, Paul Pierce – 16 i Kevin Garnett – 14 i 10 zbiórek. Drużyna Bostonu wygrała 12 z ostatnich 13 gier.

Jej dotychczasowe sukcesy są przypisywane zarówno pozyskaniu przed sezonem dwóch gwiazdorów – Garnetta i Allena, jak i korzystnemu kalendarzowi. W środę Celtics rozegrali dopiero 11. mecz na wyjeździe, ale pierwszy z zespołem Konferencji Zachodniej uznawanej za silniejszą od Wschodniej.

Testem prawdy dla drużyny trenera Doca Riversa będą najbliższe wyjazdowe mecze z Seattle SuperSonics, Utah Jazz i Los Angeles Lakers. Po nich okaże się, czy Boston jest na dobrej drodze do poprawienia rekordu 70 zwycięstw w rundzie zasadniczej należącego do Chicago Bulls.

Dla posiadaczy legendarnego rekordu ten sezon nie jest udany. Tuż przed świętami Bulls, niezadowoleni z dotychczasowego bilansu (9 zwycięstw – 16 porażek), zwolnili trenera Scotta Skilesa (to pierwsza zmiana szkoleniowca w klubie NBA w tym sezonie).

Z zastępującym go tymczasowym coachem Pete’em Myersem Chicago przegrało w środę na wyjeździe z broniącymi tytułu San Antonio Spurs 79:94.