Najlepszym zawodnikiem spotkania został Michael Wright – 30 pkt i 15 zbiórek. Gracze Południa prowadzeni przez trenera kadry Igora Griszczuka zgarnęli wszystko, gdyż Eddie Miller wygrał konkurs wsadów do kosza, a Andrzej Pluta już siódmy raz, a trzeci z rzędu, był najlepszy w konkursie rzutów za trzy punkty. W eliminacjach uzyskał 26 pkt na 30 możliwych, co nie zdarza się nawet w NBA.
Lublin gościł Mecz Gwiazd po 16 latach od debiutu tej imprezy w tym mieście i zorganizował najlepszą galę z dotychczasowych. Ponad 4300 widzów w hali Globus obejrzało znakomity spektakl.
Prezentację drużyn przeprowadzono na wzór ubiegłorocznego meczu gwiazd NBA w Phoenix. Zawodnicy w świetle jupiterów schodzili na parkiet po schodach niczym w klasycznych musicalach. Wcześniej rozpoczął galę zapierający dech w piersiach występ grupy akrobatyczno-artystycznej Ocelot.
Widownia odwzajemniła się głośnym, nie ustającym ani na chwilę gorącym dopingiem.
– Jestem pod wrażeniem lubelskiej publiczności. Graliśmy przy pełnej hali, co spowodowało, że wszyscy zawodnicy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Takie mecze powinny być organizowane właśnie w takich mniejszych halach, które można wypełnić do końca, a nie na wielkich obiektach, które najczęściej w połowie są puste. Tym bardziej wielkie brawa dla organizatorów – komentował trener Igor Griszczuk, który nie wykluczył, że jedno ze spotkań prowadzonej przez niego reprezentacji Polski mogłoby się odbyć w Lublinie.