Faworyci mają skład bezprecedensowo niedoświadczony, bo żaden z powołanych nie grał jeszcze w seniorskiej reprezentacji. Celem pozostaje jednak zmazanie plamy sprzed czterech lat, gdy zajęli siódme miejsce.
Nie po raz pierwszy tamtejsze gwiazdy traktują mistrzostwa świata z dystansem. Dla Amerykanów w zasadzie od zawsze najważniejsze są igrzyska, więc niewykluczone, że za rok w Paryżu zagra nawet 38-letni LeBron James.
Czytaj więcej
Trwająca ponad tydzień koszykarska fiesta w Gliwicach zakończyła się happy endem. Polacy pokonali Bośniaków 76:72, wygrali turniej prekwalifikacyjny do igrzysk i w przyszłym roku powalczą o wyjazd do Paryża.
Gwiazd brakuje także w innych drużynach. Są na liście nieobecnych Nikola Jokić (Serbia), Joel Embiid (Francja) oraz Giannis Antetokounmpo (Grecja), czyli trzej ostatni MVP sezonu zasadniczego NBA. To wzmacnia pozycję Amerykanów, w których wielu wciąż widzi głównego kandydata do złota.
Liderem zespołu powinien być Anthony Edwards. 22-letni obrońca Minnesota Timberwolves ma wszystko, by zostać kolejną gwiazdą NBA. Pokazał to w ubiegłym sezonie, a także w sparingach przed mistrzostwami.