NBA wprowadza Puchar Ligi. Będą kontrowersje

NBA ogłosiła, że w nadchodzącym sezonie po raz pierwszy zorganizuje Puchar Ligi. Rozgrywki wzorowane na europejskich turniejach piłkarskich planowano od lat, ale trudno sobie wyobrazić, by dorównały im prestiżem.

Publikacja: 21.07.2023 09:40

NBA wprowadza Puchar Ligi. Będą kontrowersje

Foto: Adobe stock

Pula nagród to nie tylko puchar, ale także ok. 18 mln dolarów. - Pomysł od piętnastu lat przewijał się w kuluarach. Dla tak globalnej ligi, jak nasza, to świetne rozwiązanie - twierdzi komisarz Adam Silver.

Po raz pierwszy kluby NBA powalczą o trofeum w trakcie sezonu zasadniczego. Zespoły będą podzielone na sześć grup po pięć drużyn. Każdy zagra z każdym po jednym spotkaniu w listopadowe wtorki oraz piątki. Starcia turniejowe mają być odpowiednio "oznaczone" - poprzez specjalne stroje czy wystrój parkiet. Zwycięzcy grup awansują do ćwierćfinałów, które uzupełnią dwa najlepsze zespoły z drugich miejsc. Półfinały oraz finał - jedyne spotkanie, które nie będzie się wliczać do statystyk sezonu zasadniczego - zaplanowano na 7 i 9 grudnia w Las Vegas. To kolejny ukłon NBA w stronę miasta, które za kilka lat może mieć swój klub w lidze.

Sam turniej to jeszcze jedna próba władz ligi, aby zwiększyć znaczenie sezonu zasadniczego. Trwający 82 spotkania maraton często nijak ma się do fazy play-off, kiedy drużyny biją się już na całego o najwyższą stawkę.

W ostatnich latach problemem stało się odpuszczanie pojedynczych meczów rundy zasadniczej przez gwiazdy. Częściowym rozwiązaniem kłopotu okazał się turniej play-in, który zapewnił większą rywalizację o ostatnie miejsca premiowane awansem do play-off. Władze ligi mają nadzieję, że nowy turniej zadziała podobnie. Stawką jest wątpliwy prestiż oraz kilkaset tysięcy dolarów dla każdego gracza zwycięskiej drużyny. - Zdajemy sobie sprawę, że nie każdemu od razu spodoba się ten pomysł. Potrzeba czasu - mówi wiceprezes ligi Joe Dumars.

Nowe tradycje potrzebują czasu. W wielu sportach widzimy mnóstwo innowacji. Teraz nadszedł czas na NBA

Adam Silver

NBA postara się, aby turniej dobrze sprzedać w telewizji, a kibicom przypadnie do gustu idea meczów, gdzie których zwycięzca bierze wszystko, ale - przynajmniej na razie - trudno sobie wyobrazić, by zawodnicy dawali z siebie 100 procent, gdy stawka jest stosunkowo niewielka.

Wielu trenerów i graczy od lat podnosiła wręcz postulat skrócenia fazy zasadniczej i zmniejszenie liczby spotkań, a tymczasem liga poszła w innym kierunku. W związku z nowym turniejem dwie drużyny, które awansują do finału, będą miały do rozegrania w sumie jeden mecz więcej. Dużo zależy od samych koszykarzy. Liga musi mieć na uwadze, że dla największych - czyli jednocześnie najlepiej zarabiających - pół miliona dolarów to niezbyt dużo, a przecież bez mocnego udziału gwiazd turniej może okazać się niewypałem. - Nowe tradycje potrzebują czasu - zapewnia jednak Silver. - W wielu sportach widzimy mnóstwo innowacji. Teraz nadszedł czas na NBA.

Pula nagród to nie tylko puchar, ale także ok. 18 mln dolarów. - Pomysł od piętnastu lat przewijał się w kuluarach. Dla tak globalnej ligi, jak nasza, to świetne rozwiązanie - twierdzi komisarz Adam Silver.

Po raz pierwszy kluby NBA powalczą o trofeum w trakcie sezonu zasadniczego. Zespoły będą podzielone na sześć grup po pięć drużyn. Każdy zagra z każdym po jednym spotkaniu w listopadowe wtorki oraz piątki. Starcia turniejowe mają być odpowiednio "oznaczone" - poprzez specjalne stroje czy wystrój parkiet. Zwycięzcy grup awansują do ćwierćfinałów, które uzupełnią dwa najlepsze zespoły z drugich miejsc. Półfinały oraz finał - jedyne spotkanie, które nie będzie się wliczać do statystyk sezonu zasadniczego - zaplanowano na 7 i 9 grudnia w Las Vegas. To kolejny ukłon NBA w stronę miasta, które za kilka lat może mieć swój klub w lidze.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Koszykówka
Mateusz Ponitka wybrał nowy klub. Zagra dla legendy
Koszykówka
Brandin Podziemski trafił do NBA i chce zagrać dla Polski. "Będzie wyjątkowy"
Koszykówka
LeBron James zakończy karierę? Sygnał ostrzegawczy dla Los Angeles Lakers
Koszykówka
Igor Milicić: Jesteśmy zespołem. Jeremy Sochan sam nie wygra
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Koszykówka
Jeremy Sochan: Polskie barwy to największy honor