Reklama

Śląsk Wrocław mistrzem Polski

Zespół z Wrocławia wygrał piąty mecz finału Energa Basket Ligi z Legią Warszawa 90:77 i zdobył swoje 18. mistrzostwo Polski. Hala Stulecia eksplodowała.

Publikacja: 27.05.2022 23:01

Śląsk Wrocław mistrzem Polski

Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Kibice chcieli tytuł świętować dziś i koszykarze Andreja Urlepa mocno wzięli to sobie do serca. Od początku ruszyli z impetem na legionistów, trafiając z dystansu i spod kosza. Nie przeszkadzało nawet to, że pudłował lider Travis Trice, bo zdobywanie punktów wzięli na siebie Aleksander Dziewa i Kodi Justice. Kibice w wypełnionej po brzegi Hali Stulecia zaczęli skandować "Cała Polska w cieniu Śląska", jak w latach 90., ale jeszcze nei byli pewni jak to się skończy, więc okrzyk po chwili ucichł.

Przez pewien czas wydawało się, że świętowanie jest zagrożone, bo w drugiej kwarcie Legia rzutami z dystansu odrobiła straty, a nawet wyszła na prowadzenie. Po przerwie wszystko wróciło na swoje tory. Koszykarze Śląska szybko odrobili straty, a potem wyszli na prowadzenie. W czwartej kwarcie odebrali rywalom resztki nadziei rzutami z dystansu. Dwa razy trafił Kerem Kanter, poprawił Kodi Justice i gospodarze zyskali kilkanaście punktów przewagi. Legia się szarpała, próbowała walczyć, ale nie była w stanie dopowiedzieć, bo jej liderzy nie trafiali rzutów. Bez formy był Robert Johnson, pudłował Łukasz Koszarek, a sam Adam Kemp to było za mało w ataku.

Już kilka minut prze końcową syreną stało się jasne, że nikt nie odbierze Śląskowi 18. mistrzostwa Polski. Kibice z całą mocą zaczęli skandować hasła o dominacji Śląska, a rozluźnieni koszykarze trafiali kolejne rzuty. Andrej Urlep gestykulował przy linii, ale już był rozluźniony. Wrócił do Wrocławia po długiej przerwie i znów mógł poczuć atmosferę wielkiego święta.

Na taki wieczór kibice czekali od kilkunastu lat i widać było, jak bardzo są spragnieni sukcesów. Koszykówka zawsze była tutaj popularna, w latach 90. nie brakowało medali, ale potem przyszły chude lata, klub wycofywał się z rozgrywek, grał w 2. lidze. Wreszcie wrócił do elity, a teraz zasiadł na tronie. Najlepszym zawodnikiem (MVP) finałów został wybrany Travis Trice. Amerykanin to największa gwiazda naszej ligi i na jego grę patrzy się z wielką przyjemnością. Potrafił poderwać kolegów w trudnych momentach i zdobyć punkty niemal z każdej pozycji. To jego rzut za trzy punkty w czwartym spotkaniu dał Śląskowi i zwycięstwo i sprawił, że w piątkowy wieczór we Wrocławiu można było świętować.

Legia w finale walczyła, dawała z siebie wszystko, ale nie mogła sobie poradzić bez kluczowych graczy. Najpierw brakowało Kempa (kontuzja oczodołu), potem kostkę złamał Grzegorz Kulka, a w ostatnim spotkaniu nie zagrał Jure Skifić. Finał wymknął się z rąk już wcześniej, gdy Legia przegrała dwa spotkania w Warszawie.

Reklama
Reklama

Mimo wszystko można powiedzieć, że to był udany sezon ekipy ze stolicy która sięgnęła po pierwszy, po wielu latach medal mistrzostw Polski.

O polskiej, klubowej koszykówce znów zrobiło się głośno. Zderzyły się dwie, wielkie firmy, rozgorzały emocje, kibice mieli o czym dyskutować. Oby takich meczów w następnych latach było więcej.

Koszykówka
Poker, mafia i gwiazdy NBA. Skandal, który może zatrząść imperium
Koszykówka
NBA reaguje na skandal hazardowy. Kibice zastanawiają się, czy liga jest uczciwa?
Koszykówka
Wróciła NBA. Czy to ostatni sezon LeBrona Jamesa
Koszykówka
NBA rusza po Europę. Nowe rozgrywki na horyzoncie
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Koszykówka
Turecki mur był nie do przebicia, Polacy odpadają z EuroBasketu
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama