Bilans w rozgrywkach krajowych nie jest jednak w tej chwili najważniejszy dla mistrzów Polski. Bardziej liczą się dwa ostatnie mecze w Eurolidze (w środę w Atenach z Panathinaikosem i w następnym tygodniu w Gdyni z Chimkami Moskwa), które zadecydują o awansie do Top 16. Asseco Prokom wzmocnił ostatnio nowy środkowy Ratko Varda (213 cm), w minionym sezonie grający właśnie w Chimkach. 30-letni Bośniak, który podpisał w Gdyni miesięczny kontrakt, zadebiutował w meczu ze Stalą, zdobywając 14 pkt (6/8 za dwa, 2/3 z wolnych). W wysokiej formie są po świętach Jan Jagla (22 pkt), David Logan (20) i Qyntel Woods, który w 14 minut zdobył 19 z 28 pierwszych punktów zespołu, po czym usiadł na ławce i odpoczywał już do końca spotkania.
Wicelider Anwil Włocławek po twardej walce pokonał w Sopocie drużynę Trefla 80:73. Przesądziła o tym zespołowa gra i czwarta kwarta, wygrana przez gości 27:17.
Wysokie zwyciestwo 87:66 nad trzecią w tabeli Polpharmą odniósł AZS Koszalin. To piąta z rzędu wygrana akademików z trenerem Mariuszem Karolem na ławce. Po słabym starcie odrabia straty Energa Czarni Słupsk.
Tym razem zespół ze Słupska pokonał PBG Basket Poznań 72:65, a jego najskuteczniejszym graczem był Tyrone Brazelton (20 pkt), do niedawna zawodnik Asseco Prokomu.
W rywalizacji na dole tabeli siódmej porażki z rzędu doznali koszykarze Sportino Inowrocław, przegrywając na własnym parkiecie z Kotwicą Kołobrzeg 77:79. 31 punktów Quintona Daya nie pomogło gospodarzom w przerwaniu czarnej serii, trwającej od 21 listopada. Przy stanie 78:77 dla Kotwicy tylko jeden z dwóch rzutów wolnych dla zespołu z Kołobrzegu wykorzystał Omni Smith. Otworzyło to Sportino szansę na doprowadzenie do dogrywki, a nawet zwycięstwo, ale rzuty Pawła Storożyńskiego, a potem Litwina Mindaugasa Budzinauskasa były niecelne.