Rywale chwalą Gortata

Co musi zrobić Marcin Gortat, aby stać się bardzo dobrym koszykarzem w NBA? On już jest bardzo dobrym koszykarzem w NBA! – mówi „Rz” Don Nelson, trener Golden State Warriors. Marcin Harasimowicz pisze z Los Angeles.

Aktualizacja: 30.12.2008 21:33 Publikacja: 30.12.2008 15:56

Marcin Gortat

Marcin Gortat

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

To właśnie przeciwko tej drużynie Gortat zagrał dwa tygodnie temu najlepiej w karierze (16 punktów i 13 zbiórek). Polak zastąpił wówczas bardzo udanie w pierwszej piątce kontuzjowanego Dwighta Howarda i okazał się odkryciem meczu.

– Wcześniej w ogóle go nie znałem, ani nawet o nim nie słyszałem. Nagle okazało się, że ten chłopak potrafi grać w koszykówkę. I to jak! – komplementuje Gortata Nelson, najstarszy obecnie szkoleniowiec w NBA, pracujący w niej już od 30 lat. Po czym dodaje: - To świetnie zbudowany zawodnik, który gra aktywnie na tablicach, dobrze broni i potrafi rzucać. Myślę, że ma przed sobą długą karierę w tej lidze. Czy w moim zespole? Dlaczego nie? Pewnie, że chciałbym mieć takiego koszykarza.

Czołowy snajper NBA Jamal Crawford był pozytywnie zaskoczony występem Gortata. - Jego gra była dla nas dużą niespodzianką. On wykonuje dużo „brudnej roboty” na parkiecie, nie boi się brać na siebie przewinień w ataku. Jest niesamowicie pożyteczny. Ma szansę dużo osiągnąć w tej lidze – uważa rzucający obrońca Warriors.

Bezpośredni rywal Polaka w pamiętnym meczu, center ekipy z Golden State Andris Biedrins również był pod wrażeniem jego gry w hali w Oakland. – Zupełnie się tego nie spodziewałem. Gortat grał odważnie, z wiarą w swoje umiejętności – ocenia Biedrins, w tym sezonie jeden z najlepszych centrów w NBA, poważny kandydat do występu w lutowym Meczu Gwiazd w Phoenix. – Jego problemem może być tylko fakt, że w Orlando zmienia na pozycji środkowego Dwighta Howarda. To go ogranicza do mniej więcej 10 minut gry w trakcie meczu. Szkoda, bo wygląda na to, że jest gotowy na więcej. Skoro jednak po sezonie kończy mu się kontrakt, to powinien się poważnie zastanowić nad następną umową. Jestem przekonany, że menedżerowie wielu klubów zauważyli jego udane występy w tym miesiącu. Na pewno zapamiętali nazwisko Polaka – uważa Biedrins.

Jednym z nich jest Mitch Kupchak, generalny menedżer aktualnych wicemistrzów ligi i zarazem najsłynniejszego klubu koszykarskiego świata, Los Angeles Lakers. – Wiem, że Gortat zastępował w pierwszej piątce Magic Dwighta Howarda i poradził sobie znakomicie. Jest dobrym koszykarzem. Nawet bardzo dobrym – ocenia Kupchak, po czym pozwala sobie na żart. – Ile on ma lat - 24? A wygląda na co najmniej czterdzieści. Myślę jednak, że to kwestia fryzury, a raczej jej braku… Po chwili wraca jednak do poważnego tonu rozmowy. – Myślę, że ten chłopak ma talent i szansę na karierę w tej lidze. Będę go obserwował. Wiem, że po sezonie kończy mu się kontrakt – puentuje generalny menedżer Lakers.

Jedyny Polak w NBA ma przed sobą sześć kluczowych miesięcy, które zadecydują o jego najbliższej przyszłości. Jeśli dobrze je wykorzysta, latem będzie mógł przebierać w ofertach.

[ramka][srodtytul] Przerwana seria Orlando[/srodtytul]

Poniedziałkowy mecz w Detroit nie był udany ani dla Marcina Gortata, ani dla jego drużyny. Orlando Magic, legitymujący się przed spotkaniem najdłuższą w lidze serią siedmiu zwycięstw, przegrali z Pistons 82:88.

Polak zagrał 4 minuty i 50 sekund na przełomie pierwszej i drugiej kwarty i po raz pierwszy od dziewięciu spotkań nie zdobył punktów. Nie miał też żadnej zbiórki. W statystykach zapisano mu tylko jeden niecelny rzut (został w spektakularny sposób zablokowany przez Jasona Maxiella, gdy próbował skończyć akcję wsadem spod samego kosza) i trzy faule. Gortat wchodził na parkiet, gdy rywale prowadzili 20:19, opuszczał je przy stanie 35:23 dla gospodarzy.

Najwięcej punktów dla Detroit zdobyli Rodney Stuckey - 19 oraz Rasheed Wallace i Tayshaun Prince - po 16, a dla Orlando Rashard Lewis - 23 i Dwight Howard - 18. W wieczór sylwestrowy Orlando Magic grają na wyjeździe z Chicago Bulls. Transmisja na żywo w Orange Sport o 20.00.

[i]m. c. [/i][/ramka]

To właśnie przeciwko tej drużynie Gortat zagrał dwa tygodnie temu najlepiej w karierze (16 punktów i 13 zbiórek). Polak zastąpił wówczas bardzo udanie w pierwszej piątce kontuzjowanego Dwighta Howarda i okazał się odkryciem meczu.

– Wcześniej w ogóle go nie znałem, ani nawet o nim nie słyszałem. Nagle okazało się, że ten chłopak potrafi grać w koszykówkę. I to jak! – komplementuje Gortata Nelson, najstarszy obecnie szkoleniowiec w NBA, pracujący w niej już od 30 lat. Po czym dodaje: - To świetnie zbudowany zawodnik, który gra aktywnie na tablicach, dobrze broni i potrafi rzucać. Myślę, że ma przed sobą długą karierę w tej lidze. Czy w moim zespole? Dlaczego nie? Pewnie, że chciałbym mieć takiego koszykarza.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Koszykówka
Gwiazdy NBA w Polsce. Atrakcyjne losowanie reprezentacji Polski
Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?