Reklama
Rozwiń

Najważniejsze, że gram

- Stoję przed szansę zostania najlepszym zawodnikiem w historii polskiej koszykówki i chciałbym ten cel osiągnąć - mówi Marcin Gortat, koszykarz Orlando Magic, jedyny Polak w lidze NBA

Aktualizacja: 17.02.2009 20:45 Publikacja: 17.02.2009 17:29

Najważniejsze, że gram

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

[b]Obchodzi pan dziś 24. urodziny. Czego panu życzyć z tej okazji? [/b]

Marcin Gortat: Przede wszystkim zdrowia. I żebym nie zapominał, że zawsze trzeba być profesjonalistą. Również troszkę szczęścia i nowego kontraktu po sezonie.

[b]Czy tak wyobrażał pan sobie swoją pozycję w NBA po pierwszej części sezonu zasadniczego, czyli w przerwie na Mecz Gwiazd? [/b]

Liczyłem na to, że będę grał i pojawiał się regularnie na parkiecie jako zmiennik Dwighta Howarda i tak też się stało. Wiadomo, miałem przerwy w występach, ale wynikały one z decyzji trenera i jego wizji zespołu. Cieszę się, że już w pierwszej części sezonu tyle grałem i mam nadzieję, że do końca rozgrywek to się nie zmieni.

[b]32 spotkania, średnio 10,3 minut gry, 3 punkty, 3,8 zbiórek, 1 blok. Jak pan ocenia swój dorobek? [/b]

Uważam, że jest bardzo dobry, zważywszy, że krótko gram w NBA. Biorąc pod uwagę moją sytuację i rolę, jaką spełniam w drużynie, myślę, że te statystyki są satysfakcjonujące. Szczególnie liczba zbiórek. Zasadą jest, że jeżeli zawodnik zbiera piłkę co trzy minuty, można go zaliczać do najlepiej zbierających w NBA. Akurat moja średnia jest niższa od trzech minut, więc w tym elemencie gry moja sytuacja wygląda bardzo dobrze. Ten czynnik na pewno będzie miał duże znaczenie przy podpisywaniu kolejnego kontraktu.

[b]Maciej Lampe w swoim drugim sezonie w NBA rozegrał 37 spotkań w barwach Phoenix Suns i New Orleans Hornets. Grał średnio 10,3 minuty, zdobywał 3,1 pkt, miał 2,4 zbiórki i 0,2 bloku. Zanosi się na to, że pan będzie miał lepsze osiągnięcia. [/b]

Cieszę się, że mogę mieć lepsze statystyki. Myślę, że osiągnięcia Maćka w tamtym sezonie także są odpowiednie do czasu jego gry. Miał zdecydowanie inną rolę na parkiecie niż ja, dlatego ma więcej punktów, a mniej zbiórek i bloków. Tak czy inaczej trzeba podkreślić, że wyróżniał się na tamtym etapie swojej kariery w NBA.

[b]Oglądając mecze Orlando odnosi się wrażenie, że koledzy jakby nie dostrzegali pana w ataku. Nie próbują do pana podawać, mimo dobrych pozycji do rzutu, w jakich się pan znajduje. Czy tak im nakazuje trener, nie mają do pana zaufania czy też są egoistami? [/b]

Moja rola w drużynie jest ściśle określona: jeśli pojawię się na parkiecie, to mam nie robić nic innego, tylko dominować w obronie, zbierać piłki i zatrzymywać najlepszych graczy. Wszystko, czego dokonam w ataku będzie dodatkowym zyskiem. Dla mnie to dopiero pierwszy rok regularnego grania. Mam za sobą jeszcze niewiele spotkań, a zaufanie u kolegów buduje się z biegiem czasu. Trzeba też podkreślić, że gdy jestem na parkiecie z zawodnikami jak i ja wchodzącymi z ławki, oni też chcą zdobywać punkty, pokazać trenerowi, że potrafią grać. Dlatego nie jest łatwo. Zwłaszcza że z ławki wchodzi wielu weteranów i to oni decydują, co zrobić z piłką w ataku. Ale się tym nie przejmuję. Najważniejsze, że gram.

[b]Jak kontuzja rozgrywającego Jameera Nelsona wpłynie na wyniki zespołu Orlando? [/b]

Sytuacja na pewno się komplikuje. Wkład Jameera w sukcesy Magic trudno przecenić. Jego brak najbardziej będzie widać pod koniec sezonu i w play-off. Cóż, taki jest sport. Inne zespoły też nie muszą dotrzeć w pełnych składach do decydujących spotkań. Wiele drużyn może się jeszcze potknąć.

[b]Lider zespołu Orlando Dwight Howard w wywiadach chwali pana za profesjonalne podejście do treningu i gry oraz determinację w dążeniu do celu. Wystarczy jej panu, gdy przyjdą trudne momenty? [/b]

Cieszę się, że Dwight ma o mnie dobre mniemanie. Przyznam, że ciężko pracuję na takie opinie. Po prostu mam we krwi konsekwentne dążenie do celu. Stoję przed szansę zostania najlepszym zawodnikiem w historii polskiej koszykówki i bardzo chciałbym ten cel osiągnąć.

[b]Czy trener Stan Van Gundy rozmawia z panem na temat roli w zespole, zdaje się, że jego podejście w tych kwestiach zmienia się w trakcie sezonu? [/b]

Trener rozmawiał ze mną parokrotnie i myślę, że jego podejście do mnie nigdy się nie zmieniło. Widzi we mnie koszykarza, który mógłby pomóc Orlando Magic przez najbliższe lata. Dlatego mogę spać spokojnie i nie martwić się o moje relacje z coachem.

[b]W jakich okolicznościach wybił pan zęba Patrickowi Ewingowi. czy słynny środkowy miał o to do pana pretensje? [/b]

To był śmieszny przypadek. Patrick jest przecież potężnym mężczyzną, był znakomitym zawodnikiem. Dostał polecenie od trenera, żeby grać w obronie przeciwko mnie i Dwightowi podczas treningu przed meczem, kiedy przerabialiśmy zagrywki rzutowe przeciwnika. Patrick za bardzo się zaangażował, za dużo chciał obronić, niechcący natknął się na mój łokieć. Dwa przednie zęby zostały, niestety, wybite i prosto z treningu musiał się udać do dentysty. Był trochę zdenerwowany, ale cóż, zdarza się. Nie po raz pierwszy stracił zęby w czasie gry. Jedyny zysk dla niego po tym wydarzeniu, to fakt, że trener przestał już go prosić o czynną pomoc podczas zajęć z drużyną.

[b]Z którym z kolegów z zespołu ma pan najlepszy kontakt? [/b]

Z Hedo Turkoglu, zawodnikiem z Europy. Jako drugiego wskazałbym Dwighta Howarda, z którym najczęściej ćwiczę na treningach, ale też mamy wspólne zainteresowania, takie jak auta czy gry komputerowe. Spotykaliśmy się nie raz na obiedzie czy kolacji. Wielokrotnie rywalizowaliśmy też przy komputerze - większość z gier wygrywałem. Imponuje mi Rashard Lewis - wielki profesjonalista, który potrafi grać na wysokim poziomie przez 82 mecze w sezonie oraz J.J. Redick, który na nic nie narzeka i stara się robić swoje. Mimo że nie gra tyle, ile by chciał i ciągle walczy o swoje, nie załamuje się i ciężko pracuje.

[b]Na wyjazdach dzielicie pokoje w hotelu czy każdy ma oddzielny? [/b]

Każdy z zawodników ma swój pokój. Większość mieszka zwykle na tym samym piętrze, ale gdy jesteśmy na wyjazdach, zdarza się, że nie widzę jakiegoś kolegi z zespołu nawet przez dwa dni aż do momentu zbiórki w autokarze kilka godzin przed meczem.

[b]Czy Turkoglu zagra w reprezentacji Turcji na mistrzostwach Europy w Polsce? Namawia go pan czy odradza? [/b]

Namawiam, bo w fazie grupowej we Wrocławiu chciałbym pokonać Turcję z Hedo w składzie. On zapowiada, że zagra i że będzie to jego ostatni występ w reprezentacji. Ostrzegłem go, że będę czekał na niego pod koszem, wiec lepiej, żeby pozostał z tyłu i stamtąd oddawał rzuty, bo bliżej tablicy nie ma czego szukać. Od momentu wylosowania grup ME stale się przekomarzamy. Mam nadzieję, że Polska wygra z Turcją.

[b]Jak spędzał pan czas w okresie przerwy na Weekend Gwiazd? [/b]

Dwa dni odpoczywałem od koszykówki, by zrelaksować się fizycznie i psychicznie, odejść od codziennej rutyny. Potem biegałem, ćwiczyłem na siłowni. Tuż przed wznowieniem treningów z zespołem wróciłem do kontaktu z piłką.

[b]W czwartek upływa okres dokonywania zmian w składach zespołów NBA. Nie obawia się pan, że w ostatniej chwili powędruje nieoczekiwanie do innej ekipy? [/b]

Obawy nie są duże, aczkolwiek trzeba się z tym liczyć. Cieszę się, że jestem zawodnikiem Orlando i mogę grać w NBA. To jest dla mnie najważniejsze. Jeśli zostałbym przetransferowany do innej drużyny, musiałbym to zaakceptować. Jednakże wartość mojego kontraktu (711 tys. dol. za ten sezon - przyp. m.c.) nie jest w tym momencie równoznaczna z moją wartością jako gracza na parkiecie. Prawdopodobieństwo, że zmienię barwy klubowe jest niewielkie, gdyż nikt nie oddałby mnie za pieniądze, na jakie mam podpisany kończący się w tym sezonie kontrakt. Byłaby to dla klubu zbyt duża strata z czysto biznesowego punktu widzenia.

Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Koszykówka
Jeremy Sochan zostaje w San Antonio Spurs. Ile zarobi reprezentant Polski?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku